2011-11-15
W budżecie miasta brakuje 142 mln zł. Tak źle nie było od początku istnienia samorządu - alarmują krakowscy radni.
Pierwsze symptomy kryzysu pojawiły sit; w ubiegłym roku; w czerwcu bieżącego roku Kraków stracił płynność finansową. Radni powołali nadzwyczajną Komisję ds. Reformy Finansów miasta Wczoraj przedstawili jej raport.
Jak wynika z opracowania, kryzys w Krakowie spowodowany jest przede wszystkim złą konstrukcją miejskiego budżetu i wieloletniej prognozy finansowej, przeszacowaniem dochodów oraz niedoszacowaniem wydatków. Według nas Co było kluczowe. Przyczyną kryzysu nie były tylko sprawy zewnętrzne, takie jak kryzys na świecie, ale wewnętrzne mówił Bogusław Kośmider, przewodniczący nadzwyczajnej Komisji ds. Reformy finansów. Jego zdaniem inne duże miasta w Polsce nie są w aż tak złej sytuacji finansowej ponieważ już wcześniej zareagowały na kryzys i obcięły wydatki.
Jak wyliczyli radni, w 50 procentach za kryzys odpowiada prezydent Krakowa Jacek Majchrowski, w 34 procentach odpowiedzialny jest rząd, a Rada Miasta w 16 procentach. Część winy zrzucają także na Regionalną Izbę Obrachunkową, która jako jedyna w Polsce wstrzymała na pewien czas możliwość zaciągania przez miasto długu.
Według raportu komisji w budżecie miasta zabrakło nie tylko na inwestycje, ale także na wydatki. które gmina obowiązkowo musi zrealizować. Chodzi o podwyżki dla nauczycieli 45 mln zł, becikowe 5 mln zł, dodatki mieszkaniowe - 5 mln zł. W sumie więc na niezbędne wydatki zabrakło 55 mln zł. Te pieniądze gmina musi znaleźć w rezerwie, albo przenosząc je z innych wydatków.
Komisja stwierdziła że sytuacja finansowa miasta jest dramatyczna, a "brak zdecydowanych, odważnych działań może zakończyć się katastrofą".
Władze miasta planują radykalny plan oszczędnościowy: likwidację części szkół, w tym specjalnych, i przekazanie podmiotom niepublicznych Młodzieżowych Domów Kultury, likwidację becikowego, stypendiów, nagród, wstrzymanie części inwestycji. Cięcia będą dotyczyć przede wszystkim edukacji i kultury. Oszczędności w oświacie ma wprowadzić nowa wiceprezydent Anna Okońska Walkowicz, która została specjalnie po to powołana przez prezydenta Szykowane są także podwyżki m.in. podatku od nieruchomości, przywrócenie podatku od posiadania psów. To będą reformy, które spotkają się z zimnym, dyskusyjnym przyjęciem. Cięcia wydatków będą zawsze kogoś dotykać. Jestem gotów podjąć to ryzyko i liczę na współpracę - powiedział prezydent Jacek Majchrowski.
Zdaniem radnych to nie wystarczy. Potrzebne są nie tylko oszczędności, ale głębokie, strukturalne reformy mówi Bogusław Kośmider. Jego zdaniem w inny sposób powinien zostać skonstruowany budżet, tak aby uwzględniał realne dochody i wydatki. Miasto powinno także powiększyć liczbę osób, które płacą podatki w Krakowie. Konieczne jest także przesunięcie terminu płatności zobowiązań dla firm.
Według radnych wychodzenie Krakowa z dołka potrwa kilka lat, a najgorszy może być rok 2013.
AGNIESZKA MAJ
W INNYCH MIASTACH JEST LEPIEJ
Oświęcim. Nie ma zagrożenia brakiem pieniędzy w budżecie. Wysoka ściągalność podatków, wpływy ze sprzedaży nieruchomości oraz odzyskanie 2-milionowego długu, sprawiają, że miasto rezygnuje nawet z zaciągnięcia planowanego kredytu. Nowy Sącz. - Trudno jest dziś jednoznacznie odpowiedzieć, jaka może być skala deficytu w przyszłorocznym budżecie - powiedział nam wiceprezydent Jerzy Gwiżdż. - Zależeć będzie przede wszystkim od wysokości subwencji oświatowej, która może być niższa niż w tym roku, od subwencji socjalnej oraz od wpływów z podatków. Tarnów. Jak poinformował nas Andrzej Zając, dyrektor Wydziału Budżetu i Sprawozdawczości UMT, pieniędzy nie zabraknie.