2011-11-16
Zaproponowane przez urzędników dwa warianty zmian w komunikacji miejskiej zakładają, że tramwaje i autobusy jeździłyby częściej niż dotychczas, co 6 i 12 minut (wariant nr 1) lub co 7,5 i 15 minut (wariant nr 2). Obie opcje zakładają jednocześnie likwidację kilkunastu linii, trzęsienie ziemi w trasach i numeracjach tramwajów, więcej j przesiadek i być może kolejną podwyżkę cen biletów. Krakowianie powiedzieli zdecydowane NIE takim zmianom. Fora internetowe zawrzały.
Nie rozumiem, jaki był sens budowania nowej trasy do Płaszowa, skoro po zmianach ma być tylko jedna linia, i to w dodatku jeżdżąca na Salwator lub, o zgrozo, na Cichy Kącik. Czy nikt nie zauważa, ilu ludzi jeździ 20 - i to na całej obecnej lini Mały Płaszów -Bronowice, może nikt z planistów nie wziął pod uwagę np. akademików Uniwersytetu Pedagogicznego, które znajdują się w Płaszowie... Choć sama studentką nie jestem, to jednak obecna linia jest optymalnym rozwiązaniem. Brawo - miliardy przeznaczone na budowę nowej trasy na pewno przełożą się na zadowolenie mieszkańców, którzy zamiast do pracy lub na studia bez problemu będą mogli wybrać się na spacer na Błonia - pisze na www.gk.pl internautka "knox".
Jak dojeżdżać z os. Rżąka do np. Urzędu Pracy na Wąwozowej,do Kombinatu, na cmentarz w Grębałowie czy na os. Na Stoku? Cztery przesiadki i minimum półtorej godziny w jedną stronę, to samo z powrotem. To jest skandal! Na domiar złego skrócono linię 163, na którą można było się przesiadać ze 144! - pisze "danusia"
Kto wymyślił wariant drugi! Rozwiązania są w wielu przypadkach bez sensu. W tym
brak połączenia pomiędzy placem Wszystkich Świętych i Pocztą Główną, wszystkie tramwaje z placu kierowane są na Stradom. Innym bezsensem jest linia Bronowice - cm. Rakowicki, czemu taka krótka? Jak już dążymy do absurdu, zróbmy tam tramwaj wahadłowy - uważa Yaho.
Ludzie, przecież to nie chodzi o waszą wygodę, szybkość dotarcia do celu itp. Ma być tak, aby jak najwięcej było przesiadek z jednej linii, czekania na drugą w międzyczasie, a czas ucieka i nie skorzystasz z biletu czasowego, bo nie dasz rady i trzeba kasować drugi, a czasem trzeci tam gdzie jechałeś na jeden bilet - dodaje "Krakus".
Tymczasem część rad dzielnic - które po konsultacjach z mieszkańcami mają zasugerować urzędnikom wariant, który uważają za najkorzystniejszy dla pasażerów MPK - już podjęła decyzję, że pozytywnie nie zaopiniuje żadnego. - Nie możemy akceptować czegoś, co zamiast poprawić tylko skomplikuje mieszkańcom naszego osiedla dojazd do pracy czy powrót do domów - mówi Wojciech Krzysztonek, przewodniczący Dzielnicy XIV Czyżyny.
- Nasza dzielnica nie ma w ogóle komunikacji tramwajowej, a w proponowanych zmianach obcięte mają być kolejne linie autobusowe, dlatego nie godzimy się na takie rozwiązania - dodaje Dominik Jaśkowiec, radny dzielnicy III. Podobnie uważa m.in. przewodniczący dzielnicy II.
- Jeżeli przychylimy się już do jakiegoś wariantu to do nr 1, bo to mniejsze zło, ale i tak do tej opcji zgłosimy wiele uwag - przyznaje Piotr Serafin, przewodniczący Rady Dzielnicy XV.
W Zarządzie Infrastruktury Komunalnej i Transportu zapewniają jednak, że warianty nie są "sztywne" i można je jeszcze zmieniać.
- Jesteśmy przygotowani na modyfikację we wskazanych dwóch wariantach nowej komunikacji po konsultacjach w radach dzielnic - zapewnia Jacek Bartlewicz, rzecznik prasowy ZIKiT.
Arkadiusz Maciejowski