2011-05-26
Radni miejscy są oburzeni. Regionalna Izba Obrachunkowa, skarciła prezydenta Krakowa za nieprawidłowości przy zamianie kredytów zaciągniętych przez gminę w frankach szwajcarskich na złotówki. Radni uważają, że straciliśmy w ten sposób ok. 70 mln zł. Urzędnicy zaprzeczają i zapowiadają odwołanie się od decyzji RIO.
Radni PO są oburzeni, bo już rok temu sygnalizowali, że tzw. przewalutowanie kredytów może okazać się zgubne w skutkach. - Gmina zrobiła to w najgorszym momencie, kiedy frank stał wysoko. Wartości kredytów wzrosły, a z nimi odsetki i raty, które trzeba spłacać - mówi radny Platformy Bogusław Kośmider, przewodniczący rady miasta. - Urzędnicy chcieli to przed nami zataić, ale RIO potwierdza nasze obawy. Te pieniądze mogły pójść na ważne dla miasta inwestycje - dodaje.
Radny przypomina, że tuż po przewalutowaniu frank zaczął spadać. - Już parę dni później stracilibyśmy kilka tysięcy złotych mniej - mówi Kośmider.
Urzędnicy twierdzą, że nie można w tym wypadku mówić o stracie, gdyż spłata kredytu wziętego w złotówkach byłaby droższa od tego w walucie zagranicznej. Z kolei ryzyka zmiany kursów nie można było do końca przewidzieć. Gmina odwoła się jednak od decyzji. RIO wcześniej zatwierdzała budżety miasta z wpisanymi kredytami, nie wskazując błędów.
Piotr Rąpalski