2011-03-31
Senator Paweł Klimowicz wystąpił wczoraj z PO. Powiedział, że jego decyzja jest krzykiem rozpaczy, ponieważ PO przestała być partią liberalną. Ireneusz Raś, szef małopolskiej PO, nazwał go "czarną owcą" i stwierdził, że nie będzie po nim płakał.
Paweł Klimowicz w PO jest od 10 lat. - Zawsze byłem liberałem, a PO przestała być partią liberalną. Dowodem tego jest decyzja w sprawie OFE. Wstępowałem do PO, żeby obniżać podatki, żeby reformować Polskę. Ta decyzja jest takim krzykiem rozpaczy, ponieważ zwątpiłem, że można jeszcze coś zmienić - powiedział senator.
O swoim odejściu Klimowicz poinformował podczas debaty w Senacie nad ustawą dotyczącą zmian w systemie emerytalnym, która zakłada, że składka do OFE zostanie zmniejszona (z 7,3 proc. do 2,3 proc), a uzyskane w ten sposób pieniądze trafią do ZUS. Powiedział, że jest mu przykro, że proponowane przez PO zmiany są niekorzystne. Dodał, że jest bardzo nieufny w stosunku do ZUS. - Apelowałbym do wszystkich partii politycznych, abyśmy podjęli dyskusję, co dalej z ZUS - powiedział.
Zdaniem krakowskich polityków senatorem kierują inne motywy: według nich obraził się, bo nie dostanie miejsca na listach wyborczych. - Nigdy nie ukrywałem, że dla Pawła Klimowicza nie ma miejsca na listach wyborczych. Jego działalność jako parlamentarzysty była żadna. W ostatnich wyborach samorządowych startował na radnego dzielnicy i nie dostał się. To pokazuje, jakim poparciem cieszy się w Krakowie. Nie będę po nim płakał - powiedział Ireneusz Raś. Dodał, że w każdym ugrupowaniu zdarza się "czarna owca".
Senator Paweł Klimowicz powiedział, że nie zamierzał ubiegać się o miejsce na listach PO. - Nie chcę startować z partii, która straciła liberalny charakter. A zarzuty stawiane przez posła Rasia są dla mnie dziwne, to były polityk PiS - powiedział Klimowicz. Dodał, że zastanawia się nad wycofaniem z polityki. - Nie będę w PiS ani żadnej innej partii - podział.
Według lokalnych polityków senator Klimowicz ostatnio zacieśnił znajomość z prezydentem Krakowa Jackiem Majchrowskim. - Przed wyborami samorządowymi był u niego częstym gościem, a nawet namawiał nas, aby zrezygnować z Kracika i głosować na Majchrowskiego - mówił jeden z krakowskich radnych.
Na poniedziałkowej konferencji prasowej w sprawie przychodni przy ul. Batorego senator Klimowicz wystąpił w towarzystwie radnych z klubu prezydenckiego "Przyjazny Kraków". Krytykował wtedy wojewodę Stanisława Kracika, kandydata PO na prezydenta Krakowa. Jego decyzję w sprawie kamienicy przy ul. Batorego nazwał skandaliczną, a przegraną w wyborach samorządowych - sromotną.
Klimowicz znany jest także z tego, że często w Senacie głosował inaczej niż PO. Od jakiegoś czasu nie uczestniczył w posiedzeniach klubu senackiego PO, ponieważ - jak tłumaczył - często senatorowie dostawali po prostu instrukcje jak mają postępować. Klub wyznaczał mu kary.
Odejściem Klimowicz jest zaskoczony Łukasz Gibała, przewodniczący krakowskiej PO. - To dla mnie duże zaskoczenie, nie zostałem o tym wcześniej poinformowany. Myślę, że trzeba uszanować tę decyzję - powiedział Gibała.
Agnieszka Maj