Prasa - szczegóły

2012-03-13

Od 2005 roku na terenie Czyżyn wydano na modernizację szkolnych stołówek ponad 630 tysięcy złotych

Do dyskusji dotyczącej proponowanych reform w krakowskiej oświacie przyłaczają się kolejne dzielnice. W sprawie przekształceń w sposobie działania stołówek w szkołach Rada Dzielnicy XIV Czyżyny wystosowała właśnie prośbę do prezydenta Krakowa. Chodzi o zmianę planowanych reform.

- Proponowane zmiany wzbudzają uzasadnione protesty pracowników placówek oświatowych oraz rodziców. Z informacji, które otrzymaliśmy wynika, że koszty obiadów dla uczniów mogą wzrosnąć nawet dwukrotnie - mówi Wojciech Krzysztonek, przewodniczący Rady Dzielnicy XIV Czyżyny. Dodaje, że taka sytuacja może doprowadzić do pozbawienia wielu uczniów możliwości spożycia często jedynego ciepłego posiłku w ciągu dnia.

Tylko w jednej z czyżyńskich placówek, Szkole Podstawowej nr 155, spośród niemal pół tysiąca uczniów ze stołówki korzysta około 300 dzieci, głównie z klas 1-3. Nad przygotowaniem posiłków dla tak licznej grupy pracuje tu codziennie pięć osób. Jednak niebawem zostaną zwolnione. Do końca marca mają otrzymać wypowiedzenia. - Zachęcałam panie pracujące w kuchni, by zawiązały spółkę pracowniczą i dalej prowadziły stołówkę. Jednak aby prowadzić taką działalność potrzeba też doświadczenia menedżerskiego. W tej sytuacji od września będę musiała wynająć stołówkę ajentowi - mówi dyrektorka Anna Kurek.

Sytuacja jest trudna nie tylko dla rodziców i dzieci. Przyszłością martwią się także pracownicy. - W tej placówce przepracowałam 26 lat i zawsze miałam pewność, że gdy jestem w kuchni żadne dziecko w szkole nie jest głodne. Każdy posiłek był przygotowywany z najlepszych produktów, a nasza praca dawała pewność, że dzieci jedzą zdrowo - twierdzi Helena Skóra, pracownica stołówki. Jak mówi, sama ma wnuka, który od przyszłego miesiąca nie będzie korzystał ze stołówki w swojej szkole, gdyż wprowadzony tam catering to nie zawsze zdrowe i ciepłe jedzenie.

W Czyżynach zauważają, że przez ostatnie lata duże pieniądze zarówno w ramach zadań powierzonych, jak i priorytetowych były przeznaczane właśnie na remont stołówek w przedszkolach i szkołach. - Tylko od 2005 roku na terenie Czyżyn wydano na modernizację stołówek niebagatelną kwotę ponad 630 tysięcy złotych. A to tylko jedna dzielnica. W skali Krakowa nakłady na ten cel mogły wynieść nawet 20 mln złotych. Nie powinno dojść do sytuacji, że prywatne firmy wykorzystują nowoczesne publiczne mienie do celów zarobkowych - mówi Wojciech Krzysztonek, przewodniczący "czternastki".

W biurze prasowym Urzędu Miasta Krakowa przekazano nam, że wydatki na utrzymanie stanowisk pracy w stołówkach szkolnych wynoszą ok. 14,5 mln złotych rocznie. - Planowane jest przekazanie stołówek szkolnych do prowadzenia przez inny niż szkoła podmiot. Miasto Kraków nie będzie wówczas ponosić wydatków na utrzymanie stanowisk pracy. Nie ma planu likwidacji stołówek i zastępowania ich cateringiem, zmiany mają dotyczyć sposobu prowadzenia stołówek, a nie ich zamykania - informuje Filip Szatanik, wicedyrektor Wydziału Informacji, Turystyki i Promocji Miasta. Jak twierdzi, przy założeniu przejęcia stołówek od 1 września tego roku przez inne podmioty, wydatki w 2012 roku będą niższe o ok. 4,8 mln zł, a w latach następnych o ok. 14,5 mln złotych.

Na pytanie czy miasto nie boi się, że przez takie zmiany ceny posiłków wzrosną, a przez to mniej dzieci będzie żywiło się w szkole, usłyszeliśmy, że brana pod uwagę jest możliwość nieznacznego wzrostu cen.

Marcin Warszawski