2011-10-03
Lekarze cudem uratowali życie 10-miesięcznego dziecka. Malec zachłysnął się pokarmem podczas karmienia i przestał oddychać.
O tym zdarzeniu można powiedzieć: szczęście w nieszczęściu. Niedziela, godz. 13.40, Rynek Podgórski. Kończy się piknik Platformy Obywatelskiej. Premier właśnie wychodzi. Na rynku jest jeszcze namiot lekarzy ze szpitala św. Rafała, którzy udzielali bezpłatnych porad.
Nagle z jednej z kamienic wybiega mężczyzna. Na rękach trzyma nieprzytomne niemowlę. Ratujcie moje dziecko - krzyczy. Na wezwanie natychmiast reagują ratownicy ze Scanmed Multimedis. Karetka jest na miejscu, bo zabezpieczała imprezę PO.
- To było bardzo dramatyczne - przyznaje Marcin Mikos, rzecznik szpitala Św. Rafała. - Dziecko było całe sine, nie oddychało. Ratownicy natychmiast przystąpili do resuscytacji. Udało się przywrócić prawidłowy oddech. Ale gdyby na miejscu nie było karetki, nie wiem, jak by się to skończyło - dodaje Mikos.
Niemowlę zostało przewiezione do jednego z krakowskich szpitali. O wypadku została powiadomiona policja.
- Sprawdziliśmy, rodzice byli trzeźwi - mówi Michał Kondzior z zespołu prasowego małopolskiej policji.
Katarzyna Janiszewska