2011-07-22
Prezydent Krakowa rozpoczął przygotowania do wprowadzenia zmian w zarządzaniu miejskimi finansami. Efekt prac ma zaowocować w przyszłości oszczędnościami. Wcześniej ma powstać raport wyjaśniający, dlaczego wiosną tego roku doszło do niewypłacalności Krakowa i na jaką skalę.
Reformy finansów zażądali od prezydenta Jacka Majchrowskiego radni Platformy Obywatelskiej. Za projektem uchwały glosowali jednak niemal wszyscy radni. Powód był oczywisty. Wiosną tego roku m.in. z powodu nowego sposobu wyliczania zadłużenia gmin Kraków wpadł w poważne tarapaty finansowe i nie był w stanie na czas płacić swoich należności. Terminów płacenia za wystawione rachunki dotrzymywał jedynie wobec banków, z opóźnieniem płacił za to nawet pensje części nauczycieli.
Specjalna komisja Rady Miasta Krakowa i przedstawicieli prezydenta Majchrowskiego pracuje teraz nad raportem, który ma pokazać przyczyny zapaści finansowej. Z nieoficjalnych doniesień wynika, że do kłopotów przyczyniło się nie tylko nowe rozporządzenie Ministerstwa Finansów, ale i wieloletnie zaniedbania magistratu. Raport ma też dokładnie określić, ile pieniędzy zabrakło w budżecie wiosną, gdy Kraków miał kłopoty z płatnościami, i czy dało się to przewidzieć już w styczniu tego roku.
Ta sama komisja ruszyła z pracami nad projektem reform w zarządzaniu miejskimi finansami. - Prezydent wyzwanie postawione przez radę potraktował bardzo poważnie. Również i jemu zależy na postawieniu miasta na nogi. Wszystkie spotkania i wymiana dokumentów na linii rada miasta - prezydent wskazują, że prezydent i jego ludzie przygotowują się do zmian rzetelnie - nie kryje zadowolenia Bogusław Kośmider, przewodniczący rady miasta, który pracuje w komisji.
Ekipa prezydenta zdążyłajuż opracować wstępny harmonogram wdrażania reform i rozpisała działania, jakie będą musiały podjąć poszczególne jednostki i wydziały miejskie. Jeszcze w tym roku powinno to przynieść niewielkie oszczędności, a w przyszłym ścinanie zbędnych kosztów będzie już znacznie pogłębione.
Największą zmianą mają być jednak nie same oszczędności, ale sposób przygotowywania budżetu. Obecnie urzędnicy dostają pulę miejskich pieniędzy do rozdysponowania na poszczególne zadania i są rozliczani z wy-dania 100 proc. tych pieniędzy. Według planów nowy budżet miasta ma ujmować serię inwestycji i zadań miasta w hierarchii ważności. Urzędnicy będą rozliczani z tego, ile pieniędzy uda im się zaoszczędzić na poszczególnych zadaniach. Reszta kasy wróci do budżetu i trafi na realizację m niej istotnych zadań. Urzędnicy będą więc wydawać tylko tyle pieniędzy, ile rzeczywiście wpłynęło do budżetu miasta, a nie tyle, ile zaplanowano na początku roku. gdy przychody są oparte jedynie na kalkulacjach. W ten sposób Kraków ma uniknąć powtarzających się kłopotów z wypłacalnością pod koniec roku, gdy okazuje się, że płacenie niektórych rachunków trzeba przełożyć na kolejny rok. W zeszłym roku na zapłacenie wszystkich rachunków zabrakło co najmniej 70 mln zł. Członkowie komisji nie chcą na razie mówić, jaka dokładnie to była kwota, zasłaniając się dżentelmeńską umową, że przed zakończeniem prac komisji nie będą podawać szczegółów.
Efekt prac komisji i kształt reformy finansów ma być znany w październiku, gdy grupa zakończy pracę.
Bartosz Piłat