Prasa - szczegóły

2012-01-28

Stypendia dla studentów z Kurdystanu, oferta firm budowlanych i inżynieryjnych - to główne tematy piątkowych rozmów między małopolskimi przedsiębiorcami a oficjalną delegacją gospodarczą z irackiego Kurdystanu.

Piątek był pierwszym dniem wizyty przedstawicieli Kurdystanu. W hotelu Novotel z kurdyjską delegacją rozmawiali przedstawiciele 30 firm z Małopolski, m.in. z branży budowlanej, inżynierii wodnej i architektury przemysłowej. Wizyta Kurdów w Krakowie to efekt podpisanej niedawno oficjalnej deklaracji o współpracy z Małopolską. Kurdów interesuje głównie oferta firm budowlanych, zajmujących się wydobyciem złóż naturalnych, energetyką i zarządzaniem gospodarką wodną. Rozmawiano również o rolnictwie, a nawet turystyce (by wjechać do Kurdystanu, niepotrzebna jest żadna wiza). Polskie firmy zyskały zapewnienie o możliwości uczestniczenia w przetargach na irackim rynku. Na współpracy skorzystać mogą też uczelnie, których studenci będą mogli wyjechać na praktyki, a do Polski mogliby przyjechać studenci z Kurdystanu. Na UJ i AGH pierwsi już się kształcą.

Ziyad Raoof, krakowski przedsiębiorca, oficjalny przedstawiciel Rządu Regionalnego Kurdystanu w Polsce, przekonuje, że polscy przedsiębiorcy są świetnymi partnerami dla biznesu z jego kraju i cieszą się dobrą reputacją. - Znają specyfikę kraju, wielu z nich przyjeżdżało do Kurdystanu do pracy lata temu, ostatnio Polska miała tam bazę wojskową stabilizującą sytuację w Iraku. Daliście się poznać jako solidni partnerzy - mówił w czasie spotkania i dodawał, że inwestorzy mogą liczyć na ulgi podatkowe. Swoim kolegom przypominał, że Małopolska pomagała Kurdom, gdy za czasów Saddama Husajna bombardowano ich kraj.

Rząd Regionalny Kurdystanu, który ma zagwarantowaną autonomię na terenie Iraku, kusi zagranicznych inwestorów m.in. 10-letnimi zwolnieniami z wszelkich podatków, bezpłatnym użyczeniem działek na 25 lub 50 lat, a nawet przekazaniem ziemi nieodpłatnie na własność w przypadku dużych inwestycji.

Polacy zachęcali do inwestowania w Małopolsce. Prezes Małopolskiej Agencji Rozwoju Regionalnego Wiesław Bury zachwalał zalety krakowskiej strefy ekonomicznej. Kurdyjskie przedsiębiorstwa zdolne do działania za granicą są bardzo bogate - ich kapitał bazuje głównie na wydobyciu ropy naftowej, w której złoża Kurdystan jest bogaty.

Prowadzący spotkanie ze strony polskiej musieli bardzo uważać na słowa w czasie oficjalnych przemówień.

Tuż przed wizytą delegacji Kurdów polski ambasador w Iraku wysłał instrukcję do urzędu marszałkowskiego, by radni nie wypowiadali się na temat dążeń niepodległościowych tego irackiego regionu. Pierwotnie urząd marszałkowski chciał, by spotkanie oficjalnie nazwać "Wizyta delegacji gospodarczej z Kurdystanu w Polsce i Małopolsce". Stanisław Smoleń, polski ambasador w Iraku, z którym konsultowany jest przyjazd Kurdów, poprosił, by tytułować gości jako "delegację gospodarczą irackiego Kurdystanu w Polsce" lub "delegację regionu Kurdystanu z Iraku". - Polski MSZ bardzo zwraca uwagę na formułę przyjazdu Kurdów do Krakowa po tym, jak w grudniu przedostały się do prasy wypowiedzi członków małopolskiej delegacji do Kurdystanu, popierające dążenia niepodległościowe tego regionu. MSZ był nimi zaskoczony - słyszymy w urzędzie marszałkowskim. W Kurdystanie takie poparcie miał wyrazić Kazimierz Barczyk, przewodniczący małopolskiego sejmiku. Od postawy przewodniczącego odcięli się polski MSZ, a także marszałek województwa Marek Sowa.

Bartosz Piłat, KuBa