2012-01-11
Przyśpiesza sprawa budowy nowego urzędu marszałkowskiego. Analizy finansowe są prawie gotowe, działki wstępnie wytypowane: przy Rondzie Grzegórzeckim lub w Rząsce. Decyzja zapadnie najprawdopodobniej w przyszłym miesiącu.
- Nie chcemy angażować w tę inwestycję budżetu województwa - zapewnia Marek Sowa, marszałek Małopolski. Ciężar inwestycji ma wziąć na siebie Małopolska Agencja Rozwoju Regionalnego, która zapewni wkład własny, a może też zaciągnąć kredyt. Województwo wniosłoby aportem własną działkę. W przyszłości MARR byłby operatorem budynku, którego część wynajmowałby na wolnym rynku. - Wydajemy ogromne sumy na wynajem powierzchni biurowych. Z naszych analiz wynika, że taniej byłoby wejść w spółkę, która wybudowałaby nowy budynek urzędu. Chciałbym tę sprawę definitywnie rozstrzygnąć w pierwszym kwartale tego roku - mówi marszałek Sowa, który planuje, że projekt budowy wraz z całym modelem finansowania i wybraną działką trafi pod obrady zarządu województwa w lutym. Radni zdecydują w marcu.
Najbardziej prawdopodobna lokalizacja to działka przy Rondzie Grzegórzeckim między al. Powstania Warszawskiego i al. Pokoju. - Można tam postawić biurowiec o powierzchni 40 tys. m kw. Połowę użytkowałby po preferencyjnych cenach urząd marszałkowski, a drugą wynajmowalibyśmy komercyjnie. Już dziś mam kontrahentów na 100 proc. obłożenia - zdradza Wiesław Bury, prezes MARR.
Dodaje, że inwestycja ta zwróciłaby się w 8-10 lat. Na tym terenie 2 ha to własność województwa, a 0,4 ha należy do prywatnych właścicieli. Trzeba by je dokupić, by powstał budynek o planowanej powierzchni - w przeciwnym razie będzie mniejszy. Koszty inwestycji wycenia się maksymalnie na ok. 200 mln zł.
W tle pojawia się też koncepcja budowy urzędu w Rząsce, na tyłach Kraków Business Parku. Jej zwolennicy przekonują, że to teren świetnie skomunikowany - autostradowo i kolejowo. - Działka, którą ma samorząd, jest jednak za mała na tę inwestycję. Trzeba by dokupić kawałek gruntu od osób trzecich - twierdzi Bury i zapewnia, że MARR może wybudować budynek w każdej z lokalizacji.
W nieoficjalnych rozmowach pojawia się też koncepcja ulokowania urzędu w Nowej Hucie, wydaje się jednak najmniej prawdopodobna.
Kazimierz Czekaj, przewodniczący komisji budżetowej: - Urząd jest tak naprawdę skazany na wybudowanie nowego budynku. Opłaci nam się to bardziej niż wynajmowanie biur na wolnym rynku. Bardzo dobra jest też koncepcja, by połowę obiektu wydzierżawiać. W Krakowie wciąż brakuje bowiem powierzchni biurowych najwyższej klasy.
W "Gazecie" wielokrotnie alarmowaliśmy, że województwo źle gospodaruje mieniem - swoje oddaje za pół darmo, a samo wydaje ogromne kwoty na wynajem biur - w sumie ponad 5 mln zł rocznie.
Ujawniliśmy m.in., że niektóre umowy wynajmu zawierano po cenach, które przewyższały nawet te rynkowe. Sprawą zajmuje się już specjalna komisja sejmiku.
Magdalena Kursa