2011-04-11
W Zarządzie Infrastruktury Komunalnej i Transportu zabrakło na wypłaty dla firm, które w ubiegłym roku wykonały prace na zlecenie dzielnic.
Według radnego PO Dominika Jaśkowca ZIKiT nie wypłacił w terminie prawie 5 mln zł firmom, które wykonywały prace na terenie całego Krakowa Chodzi m.in. o przygotowanie projektów, remonty i budowy dróg, naprawy chodników, prace związane z oświetleniem.
To zadania, które zostały zlecone przez dzielnice. - Wszystkie te prace były wykonane w ubiegłym roku i wtedy były na to zarezerwowane pieniądze. Teraz okazuje się, że mają być wypłacane z tegorocznego budżetu i to w dodatku z puli zarezerwowanej dla dzielnic. W ten sposób prezydent zabrał dzielnicom dwa razy po 5 mln zł - mówi radny Dominik Jaśkowiec.
Jego zdaniem, takie działanie jest niezgodne z przepisami i stanowi naruszenie uchwały budżetowej. - Na razie nie chcemy wnosić skargi do Regionalnej Izby Obrachunkowej. Liczymy na to, że prezydent sam się zreflektuje i przekaże pieniądze z budżetu miasta na ten cel, a nie zabierze dzielnicom - mówi Dominik Jaśkowiec.
Według niego pokrzywdzonych przez ZIKIT zostało kilkanaście firm. Dla wielu z nich opóźnienia w wypłacie pieniędzy z budżetu miasta to poważny problem. - Mogą mieć problemy z płynnością. Niektóre z nich żyją ze zleceń dla miasta - mówi Zbigniew Kożuch, przewodniczący Dzielnicy XII Bieżanów-Prokocim.
Kłopoty z uzyskaniem pieniędzy od ZIKiT miała m.in. warszawska firma Grima Projekt. - Dziesięć lat współpracuję z samorządami różnych miast, ale taka sytuacja zdarzyła mi się po raz pierwszy - mówi Mariusz Naumienko z firmy Grima Projekt.
Według radnej Magdaleny Bassary takie postępowanie urzędników jest co najmniej dziwne. - Kiedy idę do krawcowej i zamawiam ubranie, to muszę mieć pieniądze. Jeśli nie mam, to jest wyłudzanie - mówi Magdalena Bassara
Według niej brak pieniędzy na koncie ZIKiT to wynik ubiegłorocznej kampanii wyborczej. - Przed wyborami prezydent na siłę przecinał wstęgi i otwierał inwestycje. A teraz okazuje się, że za większość z nich płacimy dopiero z tegorocznego budżetu. Tak jest na przykład ze stadionem Wisły - mówi Magdalena Bassara
Według Jacka Bartlewicza rzecznika ZIKiT problem dotyczy faktur zapłaconych za zadania które są realizowane jeszcze teraz w dzielnicach - na kwotę 4 mln zł. - Ponieważ w momencie płatności faktur wpływy do budżetu miasta nie pozwalały nam na ich sfinalizowanie, stąd płatności te obciążyły plan zadań powierzonych na 2011 rok - informuje Jacek Bartlewicz.
ZIKiT wystąpił do budżetu miasta z wnioskami zwiększającymi plan finansowy o zobowiązania powstałe w 2010 roku. - Nie sądzę więc, aby dzielnice miały w tym roku mniej pieniędzy - mówi Bartlewicz.
Według radnych ta sytuacja świadczy o kłopotach finansowych miasta - Okazuje się, że tak naprawdę miasto nie ma części pieniędzy, istnieją one tylko na papierze - mówi Magdalena Bassara.
(AM)