Prasa - szczegóły

2011-12-13

Mieszkańcy osiedla przy ul. Kamionki są oburzeni planami urzędników z urzędu miasta, którzy chcą przed oknami ich domów wystawić pałac, w którym będą mieli swoje biura. Najwidoczniej armia licząca ponad 2 tysiące zatrudnionych w urzędzie miasta pracowników nie mieści się w zajmowanych obecnie siedzibach. Dlatego pomysł budowy nowego ratusza miejskiego jest forsowany, mimo kryzysu i protestu mieszkańców.

Sami, własnymi rękami, budowali plac zabaw dla dzieci ze swojego osiedla. Sami sadzili na nim drzewa, a teraz mają patrzeć, jak ciężarówki będą rozjeżdżały jedyny teren zielony w pobliżu ich domów, tylko po to, by powstał kolejny biurowiec, w którym będą pracowali urzędnicy. W projekcie przyszłorocznego budżetu zarezerwowano 200 tysięcy na projekt nowego ratusza przy ul. Centralnej.

Choć mieszkańcy ul. Kamionki zaproponowali alternatywną lokalizację, to na razie władze miasta ich lekceważą i za wszelką cenę, mimo kryzysu, forsują swój pomysł.

- Sześciokondygnacyjny biurowiec zamieni nasze życie w koszmar, hałas, parkujące na naszym osiedlu samochody petentów i pracowników będą zmorą - skarżą się mieszkańcy.

Nowej siedziby zapragnęli także urzędnicy z urzędu marszałkowskiego. Nie wystarcza im już wybudowany dwa lata temu szklany gmach przy ul. Racławickiej. Potrzebują kolejnego, bo się nie mieszczą i już. Apelujemy do urzędników, by poskromili swoje zapędy i zrezygnowali z budowy pałaców w trudnym czasie, gdy ogranicza się środki m.in. także na pomoc dla potrzebujących.

AL