2012-01-25
Protest dyrektorów wobec pomysłów przekształceń Młodzieżowych Domów Kultury prawdopodobnie opóźni ich reformę. Na dzisiejszej sesji rady miasta odbędzie się pierwsza dyskusja o oddaniu placówek w ręce instytucji kultury. Ponieważ mnożą się wątpliwości, radni PO zapowiadają wydłużenie rozmów z dyrektorami.
Anna Okońska-Walkowicz, wiceprezydent Krakowa ds. edukacji, wyliczyła, że utrzymywanie przez miasto 11 MDK-ów kosztuje 25 mln zł i postanowiła dwukrotnie zmniejszyć ich dofinansowanie. Larum podnieśli rodzice i dyrektorzy. Wiceprezydent nie ustąpiła. Do swojego planu przekonała jednak tylko część dyrektorów.
- Chcemy być przekształceni w samodzielny ośrodek kultury ludowej - twierdzi Aldona Skoczek, dyrektor Międzyszkolnego Ludowego Zespołu Pieśni i Tańca "Krakowiak". Inni nie godzą się tak łatwo na zmiany.
- Widzę pewne plusy, jak uzyskanie osobowości prawnej przez MDK, ale wciąż niejasne są kwestie finansowania placówki czy zatrudnienia pracowników - wylicza Franciszek Dziadoń, dyrektor MDK Fort 49 "Krzesławice". Mieczysław Czytajło, dyrektor MDK "Dom Harcerza" im. A. Kamińskiego, nie widzi możliwości utrzymania oferty edukacyjnej na tym samym poziomie po reformie.
- Miasto gwarantuje 3-letnie dofinansowanie MDK-ów, ale nie wiadomo co dalej. Zamierzamy najpierw przygotować jasne założenia polityki edukacyjno-kulturalnej w Krakowie - mówi Jerzy Fedorowicz, radny PO. Decyzje o przyszłości MDK-ów mogą zapaść dopiero w marcu. - Na zmiany potrzeba czasu. Powinny być wprowadzone w życie nie z początkiem września tego roku, ale w styczniu 2013 roku - dodaje radny.
Magda Wrzos-Lubaś