2011-09-13
W miniony weekend już po raz 30. miało miejsce wydarzenie w ramach projektu "Nowa Huta. Dlaczego nie?!". Prócz tradycyjnej zbiórki na rzecz Hospicjum św. Łazarza organizatorom akcji udało się wspomóc rodzinę Nowaków, która straciła dom w katastrofie awionetki.
Pierwszy koncert z cyklu "Nowa Huta Dlaczego nie?!" odbył się w 2004 r. Od tamtej pory dzięki Porozumieniu Dzielnic Nowohuckich oraz Ośrodkowi Kultury Kraków Nowa Huta udało się nie tylko zaprosić na scenę wielu znakomitych artystów, ale przede wszystkim pomóc wielu osobom. Tym razem tłumy krakowian bawiły się przy piosenkach Elektrycznych Gitar. - Chcemy zrobić coś dobrego dla potrzebujących. Wiedząc, że liczy się każdy grosz, zawsze chętnie poświęcamy swój czas, by kwestować w trakcie tych koncertów mówiła Lucyna Krzemińska, która jako wolontariuszka kwestowała już po raz siódmy.
Mieszkańcy Nowej Huty chętnie włączali się do akcji. Nie pierwszy raz biorę w niej udział. Zawsze znajdę w portfelu kilka złotych, by wrzucić coś do puszki. Są ludzie chorzy i potrzebujący, którym niewielkim nakładem sił możemy pomóc - przekonywał Tadeusz Wsolak. Dzięki zaangażowaniu organizatorów koncertu udało się uzyskać tyle pieniędzy od sponsorów, że mogli oni przekazać cegiełkę na odbudowę domu rodziny Nowaków, którzy stracili niemal cały swój dobytek w niedawnym wypadku awionetki w Nowej Hucie. Myślę, że projekt "Nowa Huta, dlaczego nie?!" to najciekawsze nowohuckie wydarzenie kulturalne, które już na stale wpisało się w świadomość mieszkańców. To najlepszy dowód, że można zdziałać jeszcze wiele dobrego podsumowywał Wojciech Krzysztonek, przewodniczący Dzielnicy XIV.
(WARS)