2012-03-13
Rozmowa. Z Jarosławem Gowinem, ministrem sprawiedliwości - o deregulacji niektórych zawodów.
- Coraz więcej grup zawodowych protestuje przeciwko deregulacji. Boi się Pan tych protestów?
- Od początku było dla mnie jasne, że reforma deregulacyjna będzie trudniejsza do przeprowadzenia niż reforma systemu emerytalnego. Nie mam jednak wątpliwości, że deregulacja doprowadzi do obniżenia cen. podniesie jakość świadczonych usług, zmniejszy bezrobocie i podniesie konkurencyjność naszej gospodarki. Nie mam też wątpliwości, że znajdą się tacy, którzy są w uprzywilejowanej sytuacji i będą tych przywilejów bronić. Nie boję się tego sprzeciwu i zamierzam podtrzymywać projekt ustawy deregulacyjnej.
- Ministerstwo Gospodarki też chciało deregulacji, ale uległo wpływom lobby pośredników nieruchomości.
- Specjalny zespół deregulacyjny powołał w rządzie AWS i UW Leszek Balcerowicz, potem wysiłki tego zespołu kontynuował wicepremier Jerzy Hausner. Mam nadzieję, że do trzech razy sztuka, że tym razem ten wielki projekt poszerzania wolności gospodarczej przyniesie efekt. Jako minister sprawiedliwości dysponuję takimi atutami, jak poziom edukacji ekonomicznej polskiego społeczeństwa i nastawienie młodego pokolenia.
- Pojawiają się jednak zarzuty, że obniżenie wymagań spowoduje obniżenie jakości.
- Wszyscy, którzy tak mówią, chcą nas przekonać, że w Szwecji jakość usług jest cztery raz gorsza niż w Polsce, bo tam jest cztery razy mniej zawodów regulowanych.
GRZEGORZ SKOWRON