Prasa - szczegóły

2011-05-26

"Polityka wasza - bieda nasza" - pod takim hasłem NSZZ "Solidarność" zorganizowała 1() pikiet przed urzędami wojewódzkimi w całym kraju. W Krakowie protestowało wczoraj prawie półtora tysiąca związkowców ze wszystkich miast powiatowych województwa.

Uzbrojeni w gwizdki, flagi i transparenty z napisami "Stop biedzie!" związkowcy zebrali się po południu na pl. Jana Matejki. Tam dołączyli do nich jeszcze przedstawiciele różnych organizacji, głównie z Krakowa, Wieliczki i Skawiny. O godz. 15.30 przy Grobie Nieznanego Żołnierza głos zabrał przewodniczący Zarządu Regionu Małopolskiego NSZZ "Solidarność" Wojciech Grzeszek. - Jesteśmy tu, aby pokazać naszą silę i determinację. Przybyliśmy, aby wstrząsnąć rządem, który nie dba o nasz kraj - powiedział Grzeszek.

W wystąpieniu nawiązał do postulatów władz krajowych związku, odnoszących się do stale obniżającego się poziomu życia Polaków. Podkreślił, że "Solidarność" domaga się większej aktywności i skuteczności państwa w niesieniu pomocy osobom, które dotyka kryzys i bieda. Nie zabrakło też głosów dotyczących lokalnych problemów regionu. Krytykowano m.in. planowane podwyżki opłat za mieszkania komunalne i żłobki.

- Nie chcemy, aby wyglądało to na spór między związkami zawodowymi a konkretnymi partiami. Jest to raczej sygnalizacja problemów, które w tej chwili występują. Pięciu tysiącom pracowników Poczty Polskiej grozi wyrzucenie na bruk. Wszyscy wiemy, co dzieje się na kolei, w oświacie i w służbie zdrowia - wyliczał Adam Lach, zastępca przewodniczącego małopolskiej "Solidarności", koordynator akcji w Krakowie.

W całej Polsce "Solidarność" rozpoczęła zbieranie podpisów pod obywatelskim projektem nowelizacji ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę. Postanowieniem z 20 kwietnia tego roku marszałek Sejmu przyjął zawiadomienie o utworzeniu Komitetu Obywatelskiego Inicjatywy Ustawodawczej o zmianie ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę. "Solidarność" ma trzy miesiące na zebranie 100 tys. podpisów pod projektem ustawy.

Na ulotkach, które związkowcy rozdawali w trakcie pikiety, można było przeczytać, że minimalne wynagrodzenie w Polsce wynosi dziś 1386 zł brutto, co w przeliczeniu daje 349 euro i jest jednym z najniższych w Europie. Tymczasem ceny już dawno dorównują tym z najdroższych państw UE.

Z pl. Matejki pikietujący w asyście policji udali się przed budynek urzędu województ wa przy ul. Basztowej, aby wręczyć wojewodzie Stanisławowi Kracikowi petycję z listą postulatów. Związek żąda m.in.: podniesienia płacy minimalnej, większej realnej pomocy najbiedniejszym, poszerzenia liczby osób uprawnionych do korzystania z pomocy społecznej, skierowania dodatkowych środków na walkę z bezrobociem oraz obniżenia akcyzy na paliwa.

- Skoro rząd twierdzi, że jesteśmy zieloną wyspą, to w takim razie sądzimy, że powinny też być pieniądze na walkę z bezrobociem. Tymczasem budżet na rok 2011 tylko w Krakowie został w tym zakresie okrojony o prawie 65 procent, a młodzi ludzie po studiach mają coraz większe problemy ze znalezieniem pracy - podkreślił wiceprzewodniczący Lach.

Po odczytaniu postulatów wojewoda podziękował protestującym za spokojny przebieg manifestacji. Kolejną, ogólnopolską pikietę "Solidarności" zaplanowano na 30 czerwca w Warszawie.

Dawid Hajok