Prasa - szczegóły

2012-01-10

Szkoła Podstawowa nr 16 obroniła się przed likwidacją. Pozostałe placówki wytypowane do zamknięcia nie zamierzają poddać się bez walki.

Nie ma uchwały intencyjnej w sprawie likwidacji SP lir 16. To oznacza, że miasto wycofało się z pomysłu jej zamknięcia. Dyrekcja podstawówki przygotowała bowiem plan oszczędnościowy, a miasto dorzuciło do niego pomysł podzielania budynku przy ul. Dietla na dwie części. -Jedną z nich będzie można wynająć -    mówi wiceprezydent miasta Anna Okońska-Walkowicz.

Jutro na sesji Rady Miasta odbędzie się natomiast pierwsze czytanie projektów uchwał w sprawie likwidacji m. in. Gimnazjum nr 3, Gimnazjum nr 14, XXIX LO, XXXI LO czy Zespołu Szkół Mechanicznych nr 4. Szkoły próbują ratować się przed zamknięciem, opracowując - wzorem "szesnastki" - plany oszczędnościowe.

Dyrekcja Gimnazjum nr 14 już to zrobiła. - Po wdrożeniu planu uda nam się rocznie zaoszczędzić ponad 120 tys. zł, co na ucznia daje ok. 800 zł - wylicza dyrektorka Grażyna Zawadzka.

W grę wchodzi np. zakręcenie części kaloryferów na jednym z pięter. Można to było zrobić już dawno, ale - jak zaznacza dyrektor Zawadzka - miasto nigdy nie dało sygnału, że trzeba oszczędzać. Gimnazjum wynajmuje też część sal szkole katolickiej i chce, by pieniądze z wynajmu mogły być przeznaczane np. na rachunki za prąd czy ogrzewanie. - Teraz możemy za te pieniądze jedynie doposażyć szkołę lub robić drobne remonty - podkreśla dyrektorka gimnazjum.

Szkoła chce też przekazać część pomieszczeń na klub seniora. Tak, by miasto miało świadomość, że po budynku nie hula wiatr. - To nie zmienia w sposób zasadniczy sytuacji tej szkoły - komentuje Anna Okońska-Walkowicz.

Plan oszczędnościowy zamierza opracować również Gimnazjum nr 3. - W pierwszej kolejniści przestaniemy wynajmować za darmo pomieszczenia VI LO - zapowiada dyrektorka Anna Kantorek.

VI LO od lat korzysta z sal lekcyjnych i sali gimnastycznej Gimnazjum nr 3, nie płacąc za to ani grosza. - To podnosi koszty utrzymania naszej szkoły - zauważa dyrektor Anna Kantorek.

Po likwidacji szkoły budynek w całości miałoby przejąć VI LO, a gimnazjaliści mieliby trafić do Ginmazjum nr 6. Jak się jednak okazuje, los tego ostatniego także nie jest pewny, bo nie ma ono zbyt wielu uczniów. - Nawet po przeniesieniu tam dzieci z Gimnazjum nr 3 nadal będzie świecić pustkami. Dlatego niewykluczone, że ją również trzeba będzie wkrótce zlikwidować - snuje plany wiceprezydent miasta.

Z kolei dyrektor i nauczyciele zagrożonego likwidacją XXIX LO wpadli na pomysł, by założyć stowarzyszenie i przejąć od miasta prowadzenie szkoły. Problem w tym, że miasto nie chce przekazać im budynku, w którym obecnie mieści się LO. - W tej szkole uczy się zaledwie 200 uczniów, ten budynek jest dla nich za duży - zauważa Anna Okońska-Walkowicz.

Ma się do niego wprowadzić Zespół Szkół Ogólnokształcących i Przemysłu Skórzanego z ulicy Miliana. To nie podoba się jednak mieszkańcom i radnym. dzielnicowym. - Uczniowie z ulicy Miliana to młodzież sprawiająca problemy wychowawcze. Przeniesienie na os. Kurdwanów 300 młodych gniewnych jest sabotowaniem naszych działań ograniczających patologie wśród młodzieży - przekonuje Krzysztof Sułowski, przewodniczący Rady Dzielnicy XI Podgórze Duchackie.

"Problem wychowawczy" ma również dyrekcja XXXI LO. Po tym, jak Okońska-Walkowicz zapowiedziała, że uczniowie tej szkoły mogą, po jej likwidacji, pójść do dowolnego liceum w mieście, zostali zaatakowani przez... licealistów z renomowanych ogólniaków. Uczniowie z XXXI LO dowiedzieli się od nich na portalu społecznościowym, że są niewydolnymi intelektualnie nieudacznikami oraz intruzami, którzy chcą dostać się do ich szkół bocznymi drzwiami.

- Moich uczniów te słowa bardzo zabolały - mówi Piotr Igar-Makowski, dyrektor XXXI LO. który w tej sprawie interweniował już u szefów najlepszych szkół w mieście.

ANNA KOLET-ICIEK