2011-11-30
Posłanka Jagna Marczułajtis z PO i przewodniczący zakopiańskiej rady miasta Jerzy Zacharko z PiS-u apelują do rządu, by nie sprzedawał kolejki linowej na Kasprowy Wierch.
Sprzedaż prywatnemu inwestorowi kolejki na Kasprowy Wierch to precedensowa decyzja, bo od 75 lat maszyneria wywożąca turystów na tatrzański szczyt jest własnością publiczną (podczas okupacji zarządzali nią Niemcy). Polskie Koleje Państwowe - do których należą PKL - zdecydowały się na sprzedaż, by podreperować finanse.
Ofertę kupna złożyła największa firma z branży turystycznej na Słowacji - Tatry Mountain Resorts, która jest właścicielem stacji narciarskich i hoteli po południowej stronie Tatr. Firma TMR przekonuje, że po zakupie kolejki linowej na Kasprowy Wierch chce dbać o rozwój turystyczny całego rejonu tatrzańskiego, po obu stronach granicy.
- Tatry to jeden region. Słowacy i Polacy muszą wspólnie walczyć o klienta, który wyjeżdża w Alpy - argumentuje Bohuś Hlavaty, prezes zarządu TMR.
Jednak mieszkańcy Podhala nie dowierzają intencjom Słowaków. - Może stać się tak, że słowackiej firmie wcale nie będzie zależało na Kasprowym. Pod dolną stacją podstawi autobusy, którymi będzie wozić narciarzy do swoich ośrodków na drugą stronę Tatr - przekonywała na wtorkowej konferencji prasowej Jagna Marczułajtis, posłanka PO.
Obok siedział Jerzy Zacharko, przewodniczący zakopiańskiej rady miasta z PiS-u. - Zakopiańscy radni przegłosowali apel o niesprzedawanie Polskich Kolei Linowych - poinformował Zacharko. - Bo uważamy, że kolejka na Kasprowy Wierch to dobro narodowe. Dlatego razem z panią poseł będziemy działać w tej sprawie ponad partyjnymi podziałami - dodał.
Marczułajtis skierowała w tym tygodniu interpelację do ministra transportu Sławomira Nowaka z pytaniem, czy podjęta decyzja o sprzedaży PKL jest nieodwracalna i jakie ma przynieść korzyści dla Polski. - W zależności od uzyskanej odpowiedzi zdecydujemy o naszych dalszych krokach w tej sprawie. Jednym z pomysłów jest przekazanie kolei pod nadzór Ministerstwa Sportu i Turystyki. Innym - sprzedaż 49 proc. akcji firmy, tak by większość pozostała nadal własnością połskiego państwa, które ciągle miałoby decydujący głos na Kasprowym - oświadczyła posłanka. Takie propozycje wspiera związany z PiS-em zakopiański Klub im. Zamoyskiego, a także prof. Zbigniew Witkowski - kierownik Katedry Nauk o Środowisku Przyrodniczym Akademii Wychowania Fizycznego. Sprzedaż kolejki rodzi niebezpieczeństwo, że prywatny właściciel nie będzie respektował ustaleń dotyczących ochrony przyrody na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego, choćby ograniczeń dotyczących przewozu turystów na Kasprowy Wierch - zauważył Piotr Bąk, prezes Klubu im. Zamoyskiego.
Bartłomiej Kuraś