Prasa - szczegóły

2011-07-07

Radni uchwalili podwyżki w komunikacji, strefie parkowania i usługach komunalnych. Są mniejsze, niż chciał prezydent.

Od września pasażerowie tramwajów i autobusów zapłacą 2,80 zł za bilet jednorazowy i 89 zł za miesięczny. To o 30 i 50 groszy więcej niż dziś. Podwyżki dotyczą jednak wszystkich rodzajów biletów.

W górę idą też opłaty za parkowanie w strefie. Pierwsza godzina zostaje bez zmian, 3 zł, ale za drugą zapłacimy już o 40 groszy więcej - 3,50 zł. Za trzecią 4,10 zamiast 3,20 zł. Czwarta i kolejne kosztować będą po 3 zł.

Rosną też ceny za zajęcie pasa drogowego i maksymalne stawki za wywóz śmieci. Od 2012 r. każdy właściciel psa zapłaci też podatek od swojego pupila -30 zł rocznie. Te pieniądze, ok. 300 tys. zł rocznie, trafią do krakowskiego schroniska dla zwierząt.

Prezydent miasta chciał większych podwyżek, ale zahamowali go radni Platformy Obywatelskiej mający większość w radzie. Wcześniej w tej sprawie przeprowadzili ankiety wśród mieszkańców.

- Te podwyżki mocno nie uderzą w krakowian. Przez pozostawienie taniego biletu miesięcznego nakłaniamy do korzystania z komunikacji miejskiej. To oznacza systematyczne wpływy do budżetu - mówi Grzegorz Stawowy, przewodniczący klubu PO w Radzie Miasta. - Podwyżki zapas drogowy ukrócą długie remonty i nielegalny handel - dodaje.

Mimo że Platforma ścięła stawki proponowane przez prezydenta, ten nie krył zadowolenia po głosowaniach.

- Zaproponowałem maksymalne możliwe kwoty ze świadomością, że radni je obniżą - przyznaje prof. Jacek Majchrowski. - Choć niektórych poprawek żałuję. Na przykład tego, że radni nie zdecydowali się podnieść abonamentu dla przedsiębiorców działających w strefie płatnego parkowania z 250 do 350 zł. Jeśli firma nie jest w stanie zapłacić 100 zł więcej, może powinna zmienić miejsce.

Radni Platformy chcą, aby na razie prezydent wstrzymał się od podwyższania podatku od nieruchomości i czynszów w mieszkaniach komunalnych. Powołali specjalną komisję, która ma przeanalizować finanse miasta. Z podwyżką czynszówą chcą poczekać do zakończenia obrad powołanego właśnie tzw. "okrągłego stołu mieszkaniowego".

Piotr Rąpalski