2012-03-08
Tak się stało dzięki głosom radnych PO, choć nie wszyscy z klubu reprezentującego tę partię przekonali się do uchwalenia podwyżki. Przeciwni zmianom byli radni PiS.
- Mówi się, że z biletów jednorazowego użytku korzystają głównie turyści i osoby, które sporadycznie jeżdżą pojazdami komunikacji zbiorowej. Wśród nich są jednak osoby, które nie pracują, nie stać ich na bilety okresowe i kupują jednorazowe. Poprzez taką podwyżkę ogranicza się więc dostęp do komunikacji osobom gorzej usytuowanym - zwracał uwagę radny Włodzimierz Pietrus (PiS) podczas wczorajsze sesji Rady Miasta Krakowa.
- Nie można z jednej strony co chwilę podnosić cen biletów w komunikacji zbiorowej i jednocześnie zachęcać mieszkańców do przesiadania się z samochodów do tramwajów i autobusów - podkreślał radny Stanisław Rachwał (PiS). - Dopiero co wprowadzono podwyżkę w połowie ubiegłego roku. Kolejna nie jest rozwiązaniem. Oszczędności powinno się szukać w reformie rozkładów jazdy i analizie kosztów związanych z MPK. Trzeba zweryfikować wydatki. W czasie kryzysu nie ma pieniędzy na komunikację, miasto chce podwyższać ceny biletów, a za 240 milionów złotych mają być kupione nowe tramwaje.
Radny Dominik Jaśkowiec (PO) zaznaczył: - Mam nadzieję, że nie będziemy musieli licytować bombardierów, które przyjadą do nas w tym roku.
Przypomnijmy, że władze miasta podwyżkę argumentowały rosnącymi cenami paliw, energii i innych opłat, a także odjęciem przez radnych PO 3,8 mln zł na komunikację zbiorową. Okazało się też, że miasto ma 76 mln zł zaległości wobec MPK.
- Wielkość wpływów z biletów będzie decydować o tym, na jakim poziomie będziemy świadczyć usługi przewozowe - zaznaczał wiceprezydent Krakowa Tadeusz Trzmiel. Przyznawał, że bez podwyżki musiałoby dojść do ograniczenia kursów tramwajów i autobusów. Po głosowaniu był zadowolony z tego, że dzięki zmianom cen biletów w budżecie może być o ok. 10 mln zł więcej. Do tego szacuje się, że ok. 3,8 mln zł dodatkowego dochodu może przynieść uchwalone wczoraj przez radnych ograniczenie darmowych przejazdów dla MPK. Teraz będą mogli z nich korzystać tylko pracownicy spółki, ale już nie pozostałe osoby z ich rodzin oraz renciści i emeryci MPK.
W ramach przegłosowanych wczoraj zmian w taryfie radni zadecydowali także o wprowadzeniu specjalnego biletu na czas Euro 2012. Będzie on kosztował 13 zł na osobę za jedną dobę (nie będzie to więc bilet 24-godzinny, z którym można jeździć przez 24 godziny od skasowania) i będzie sprzedawany w ramach karty Polish Pass. Jest ona unikalną ofertą adresowaną do osób zamierzających podróżować po Polsce podczas zbliżających się mistrzostw Europy w piłce nożnej. Bilet ten ma obowiązywać w Krakowie podczas Euro 2012 w dniach od 6 czerwca do 2 lipca.
PIOTR TYMCZAK