Prasa - szczegóły

2011-09-23

W Krakowie ma powstać Centrum Muzyki, które zgromadzi w wielkim kompleksie najważniejsze instytucje muzyczne w mieście. To ważna inwestycja, ale na razie jest pod znakiem zapytania - pisze Piotr Rąpalski.

Za 400 mln zł w Krakowie ma powstać kompleks dla miłośników muzyki klasycznej, zarówno jej wykonawców, jak i słuchaczy. Centrum Muzyki stanie na Grzegórzkach, blisko stopnia wodnego Dąbie. Realizację inwestycji obiecują władze Krakowa i województwa. Pomóc ma im też krakowska Akademia Muzyczna. Zapewne najpierw wybudowano by nowy, własny gmach dla filharmonii. Później budynki dla akademii oraz Capelli Cracoviensis i Sinfonietty Cracovia.

Plan jest cudowny, ale o budowie w Krakowie miejsca dla klasycznej muzyki słyszymy już od lat. Bez skutku. Teraz, akurat tuż przed wyborami, obiecuje się nam, że w następnym roku zostanie rozstrzygnięty konkursu na projekt architektoniczny centrum. Sęk w tym, że to samo mówiono w roku 2009. I nic.

Bo skąd wziąć takie pieniądze? Władze chcą pozyskać je z Unii Europejskiej, ale na razie te przeznaczone dla Polski się kończą. Musimy czekać na kolejne złote źródełko, którego wody popłyną do nas w latach 2014-2020. Pytanie tylko, czy muzyka wygra z potrzebą rozwoju kolei i budową autostrad?

Do tej pory w Krakowie przegrała ze sportem. Mamy dwa stadiony, budowana jest hala w Czyżynach, a muzycy filharmonii ciągle grają przy ruchliwym skrzyżowaniu. Z kolei jej goście muszą w szpilkach i wypolerowanych lakierkach dreptać na koncerty, bo budynek nie ma parkingu.

Politycy zapewniają, że chcą to zmienić. - To ważna dla miasta oraz regionu inwestycja. Pomysł, by "spiąć" wszystko razem wziął się stąd, że od lat wszystkie instytucje i zespoły muzyczne mają kłopoty lokalowe - mówi Witold Latusek, członek zarządu województwa. - Obecną siedzibę dla filharmonii musimy wynajmować - zaznacza.

Wcześniej mówiono o budowie placówki tylko dla niej. Lokalizację wskazywano w okolicach ul. Kościuszki, na Zabłociu, i najbardziej prawdopodobną w Cichym Kąciku. Teraz władze myślą o całym kompleksie, gdzie muzycy by się edukowali i grali dla publiczności.

Nową propozycją jest teren na Grzegórzkach. To ok. 12 ha, które w większości należą do wojska. Władze województwa już rozmawiają z ministerstwem obrony narodowej.

Konkurs architektoniczny na koncepcję centrum ma zostać ogłoszony do końca tego roku.

Powstanie centrum na bulwarach Wisły byłoby milowym krokiem w kierunku otwierania się Krakowa na rzekę. Na razie idzie to bardzo ślamazarnie i po omacku, bo bulwary skąpane są w mroku. Połączenie muzycznego kompleksu na Dąbiu, rosnące j z każdym dniem Cricoteki na Zabłociu, położonego bardziej w głąb lądu - muzeum Fabryka Schindlera oraz już ożywiającej bulwary Wisły, kładki Bernatka może sprawić, że miłośnicy kultury zaczną szturmować brzegi rzeki.

- Miejsce na Cichym Kąciku było dobre, gdy mówiliśmy tylko o budowie Filharmonii. Jeśli jednak myślimy o stworzeniu całego muzycznego miasta teren nad rzeką wydaje się idealny. Kraków zyskałby ciąg kulturowy od klasztoru Norbertanek, aż po Dąbie -mówi Piotr Gajewski, prezes krakowskiego oddziału Stowarzyszenia Architektów Polskich, który przygotowuje regulamin konkursu.

- Musimy znaleźć więcej miejsca, bo nie wiadomo co jeszcze pojawi się oprócz planowanych budynków, może ogrody lub biblioteka?

ZREALIZUJCIE TO!

Konkurs na koncepcję Centrum Muzyki może kosztować nawet pół miliona złotych. Oby zwycięska praca nie trafiła do szuflady jak wiele innych pięknych koncepcji w Krakowie. Władze wydają pieniądze na nagrody i pensje dla jury. Często bez efektu. Oto przykłady:

• Centrum Obsługi Inwestora
-    koszt 1,5 mln zł

• Urząd Stanu Cywilnego
- 41 tys. zł

• Hala Wisły Kraków -120 tys. zł

• Hala 100-lecia Cracovii - 211 tys. zł.

• Nie zrealizowano też zwycięskich prac konkursowych na pomnik Jana Matejki w ok. Plant, plac Nowy, plac Wolnica, pomnik Płk Ryszarda Kuklińskiego na placu Jana Nowaka-Jeziorańskiego oraz pomnik Bolesława Wstydliwego na Małym Rynku.