2012-02-25
Marne 4 grosze poruszyły lawinę biurokracyjną w urzędzie miasta. Tyle wynosi bowiem błąd w budżecie Krakowa na rok 2012. Spowodowali go radni miejscy, zmieniając dokument w styczniu. Teraz wpadkę trzeba szybko naprawić, bo jest naruszeniem prawa. Urzędnicy tracą czas i cenny w kryzysie papier.
Zamieszanie wywołali radni PO. W styczniu przegłosowali swoją poprawkę do budżetu aż na 63 mln zł. M.in. przeznaczyli większe środki na inwestycje w termomodernizację krakowskich szkół. Przy tak wysokiej kwocie nic dziwnego, że umknęło im parę miedziaków.
- Wskazane źródła dochodów, z których termomodernizacja ma być wykonana, były mniejsze niż wydatki na nią-informuje Jan Machowski, kierownik biura prasowego UMK. Różnica wynosiła dokładnie 4 grosze. Okazało się, że radni byli zbyt dokładni. To spowodowało nierówności. -Trzeba pamiętać, że budżet miasta wyrażany jest w złotówkach, a nie w groszach - pouczają urzędnicy.
Radni przyznają się do winy. - Mści się moja zbyt duża dokładność przy przygotowywaniu uchwały, ale przecież w gminie powinno się liczyć każdy grosz - mówi z uśmiechem szef klubu PO Grzegorz Stawowy.
Trudno się jednak dziwić, że samorządowcy byli precyzyjni aż do drugiego miejsca po przecinku, skoro pisali uchwałę dotyczącą szkół. Matematyka jest przecież królową nauk.
- Chodzi tu o korektę kosmetyczną, bez większych konsekwencji czy zagrożeń dla miasta - broni radnych Machowski. Ci zapewniają, że zmianę szybko przeprowadzą.
Potknięcie radnych, choć poczynione "niechcący" i w dobrej wierze, spowoduje jednak sporo zamieszania, dodatkowej pracy i wydatków znacznie przekraczających cztery grosze,
Po pierwsze jeden z urzędników musiał już napisać projekt nowej uchwały (jakieś dwie strony formatu A5). Następnie dwie osoby, aby uniknąć błędu, musiały tekst przeczytać.
Zanim dokument trafi na sesję rady miasta, każdy radny musi go dostać mailem, a ci którzy nie lubią się z komputerami, do swojej specjalnej skrzynki. A radnych jest 43. - Mało tego. Już w trakcie sesji każdy z nich dostaje jeszcze raz wydrukowany tekst z projektem uchwały, aby nie mógł się później tłumaczyć, że nie wiedział, na co głosował.
Dodatkowo zagonić do roboty przy każdej uchwale trzeba prawnika, który potwierdzi, że jest ona zgodna z obowiązującym prawem.
Ale nie tylko urząd miasta będzie miał więcej pracy. Przegłosowana uchwała trafi do Wojewody, Regionalnej Izby Obrachunkowej, Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Tam również zajmie urzędników.
Radni, aby zatrzeć ślady swojej wpadki, sprytnie wyciągają wpadki prezydenta. - Pomyliliśmy się na 4 grosze, ale prezydent do Wieloletniej Prognozy Finansowej zapomniał wpisać 40 mln zł, które trzeba zapłacić w 2013 roku za stadion Wisły Kraków - mówi Stawowy. - Regionalna Izba Obrachunowa prowadzi postępowanie w tej sprawie - dodaje.
Piotr Rąpalski