Prasa - szczegóły

2011-03-26

Paweł Graś, rzecznik prasowy rządu i poseł PO z Chrzanowa, miał być przesłuchany w sprawie Rafinerii Trzebinia 23 marca - podał w piątek portal tvn 24. Tak się jednak nie stało, z uwagi na zaplanowaną przez niego wcześniej delegację. Teraz nie wiadomo, kiedy Graś stanie przed śledczymi z Katowic. -Ta osoba nie została jeszcze przesłuchana. O planowanych czynnościach w tym postępowaniu nie podajemy żadnych informacji - ucina Marta Zawada-Dybek, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach.

Aby zrozumieć, o co śledczy chcą pytać Grasia, trzeba się cofnąć do sierpnia 2008 r. Wtedy to szef Urzędu Kontroli Skarbowej w Krakowie Mariusz Piątkowski zdecydował, że Rafineria Trzebinia nie zapłaci Skarbowi Państwa 900 mln zł zaległej akcyzy. Istnieje podejrzenie, że był naciskany, by taką decyzję podjąć. Jednym z naciskających miał być wiceminister finansów Andrzej Parafinowicz. A według TVN 24, wiceminister w sierpniu 2008 r. intensywnie kontaktował się z Grasiem (mają na to wskazywać m.in. billingi połączeń telefonicznych). I o te kontakty chcieli Grasia zapytać śledczy.

Co ciekawe, Parafinowicz miał usłyszeć 23 marca zarzut przekroczenia uprawnień. Prokurator już go przygotował i wezwał na przesłuchanie. Jednak jego przełożony, szef Prokuratury Okręgowej w Katowicach, cofnął decyzję o zarzutach, uważając ją za "przedwczesną". Przesłuchanie zostało odwołane.

Według ustaleń prokuratury, pracownik Ministerstwa Finansów przyjechał w sierpniu 2008 r. do Krakowa z dwiema decyzjami - odwołującą Piątkowskiego i powołującą jego następcę. Urzędnika miał wysłać Parafinowicz. Gdy Piątkowski zgodził się, by jednak Rafineria nie płaciła akcyzy, pracownik MF odjechał, nie wręczając mu dekretu o dymisji Takie polecenie miał mu wydać przez telefon właśnie Parafinowicz.

Dlatego śledczy chciał mu postawić zarzuty. - Chodziło o to, że powodując niedoręczenie tych pism, przekroczył swoje uprawnienia - mówi Zawada-Dybek.

Dlaczego tak nagle uchylono decyzję o zarzutach dla wiceministra, nie wiadomo. Prokuratura milczy. Paweł Graś, pytany przez TVN 24 o to, czy dostał wezwanie do prokuratury, odpowiedział: - Nie komentuję działań prokuratury.

Marta Paluch