Prasa - szczegóły

2011-07-14

Unia Prezydentów Miast "Obywatele do Senatu" może wystawić swoich kandydatów nawet w 60 okręgach wyborczych. Wczoraj w Krakowie odbyła się pierwsza regionalna konferencja nowej inicjatywy wyborczej.

Swoim nazwiskiem firmowali ją prezydent Krakowa Jacek Majchrowski, rządzący Wrocławiem Rafał Dutkiewicz, Zygmunt Frankiewicz, prezydent Gliwic, Małgorzata Szulik z Zabrza i Andrzej Dziuba z Tychów.

Dutkiewicz przedstawił wyniki sondażu przeprowadzonego w trzech z pięciu wrocławskich okręgów wyborczych do Senatu.

- Nasi kandydaci zwyciężają z kandydatami PO od 5 do 8 punktów procentowych - przekonywał prezydent Wrocławia. Podobne sondaże będą wkrótce przeprowadzane w innych okręgach w kraju. Prezydenci deklarują, że poprą niezależnych, ponadpartyjnych ludzi, których łączy stosunek do samorządności, a nie światopogląd.

- Wśród nich znajdą się osoby reprezentujące środowiska akademickie, ludzie kultury i zaufani samorządowcy - zaznacza Dutkiewicz. W przyszłości mają utworzyć grupę ekspertów i własny klub w Senacie. Osoby popierane przez ruch prezydentów nie będą podpisywać żadnych deklaracji lojalności.

- Nie chcemy wprowadzać wojska do wyższej izby parlamentu - twierdzi Dutkiewicz. Wybrańcy mają tam walczyć o interesy samorządów, bo przez nie przepływa jedna trzecia pieniędzy publicznych. To jednak nie oznacza w praktyce, że mają wpływ na stanowienie prawa. A chcą go mieć. O co będą walczyć samorządowcy z Małopolski. - Kluczowe są kwestie budowy dróg i autostrad i ochrona przeciwpowodziowa regionu -wylicza Majchrowski. Inni prezydenci podkreślają, że ich ruch ma charakter niezależny i "zdecentralizowany". Sama stolica nie przystąpiła na razie do inicjatywy prezydentów. Wśród kilkunastu miast są też Kielce, Rzeszów, Poznań, Zamość, Gdańsk i Knurów. Poparcie dla prezydentów wyraził PJN.

- To spontaniczne poparcie cieszy, ale nie prowadzimy żadnych politycznych rozmów. My poprzemy tylko kandydatów bezpartyjnych - stale powtarza Majchrowski. Inicjatorzy ruchu na razie nie chcieli zdradzić żadnych nazwisk kandydatów. To ma nastąpić pod koniec sierpnia. Póki co, jak tłumaczą, przeszkodą jest brak decyzji w kwestii konstytucyjności zapisu o jednomandatowych okręgach wyborczych. Właśnie ich wprowadzenie było impulsem dla powołania tego ruchu samorządowego. - Ktoś kto daje gwarancję, że wygra w określonym okręgu, nie da tej gwarancji jeśli okręg się powiększy i obejmie okoliczne gminy - tłumaczy Majchrowski. Zapisami o okręgach Trybunał Konstytucyjny zajmie się dziś.

- Jeśli je utrzyma, inicjatywa prezydentów może zaszkodzić PO, odbierając nam głosy wyborców. Ale zyska tylko kilka mandatów - twierdzi Jarosław Gowin, poseł PO. Inicjatywy nie obawiają się członkowie PiS.

- Zaproponujemy do Senatu mocne osoby, którym ten ruch nie zagrozi - mówi Andrzej Adamczyk, poseł PiS.

Łukasz Stach, politolog z Uniwersytetu Pedagogicznego przyznaje, że na korzyść inicjatywy prezydentów przemawia zmęczenie Polaków konfliktem PO i PiS. - Warunkiem sukcesu są popularne twarze. Ale i one nie pomogą, jeśli okręgi będą wielomandatowe - twierdzi Stach.

Magda Wrzos-Lubaś