2011-11-15
Kraków w rok 2012 może wejść z dziurą budżetową wynoszącą 142 mln zł. I to pod warunkiem, że radni dadzą prezydentowi zgodę na rezygnację ze 100 inwestycji na kwotę 73 mln zł. Tak wynika z raportu o finansach gminy przygotowanego przez nadzwyczajną komisję rady. Radni PO gospodarowanie miastem przez Jacka Majchrowskiego podsumowała wczoraj tytułem filmu "Czy leci z nami pilot?".
- Nie jestem kapitanem Wroną - odparł Jacek Majchrowski. Zgodził się z wyliczeniami radnych, ale już nie z tezą, że nie szuka oszczędności. Przyznał, że czeka nas zaciskanie pasa.
- Reformy spotkają się, jeśli nie z zimnym, to zapewne z dyskusyjnym przyjęciem. Jestem gotów podjąć to ryzyko i liczę na współpracę radnych - dodał prezydent.
Jacek Majchrowski rozważa kilka pomysłów na oszczędności:
• W 2012 roku 100 urzędników odejdzie na emeryturę. Now inie zostaną zatrudnieni. Wszystkich pracowników magistratu i tak jest ok.2,3 tys.
• Wprowadzenie limitów zatrudnień w jednostkach miejskich. Prezydent przyznał, że wymknęło się to spod kontroli, bo jednostki mają własne budżety i działają autonomicznie.
• Oddanie urzędowi marszałkowskiemu Muzeum Armii Krajowej, a przejęcie w całości Teatru STU. Utrzymanie niedawno powstałego muzeum może kosztować rocznie parę mln złotych. Teatr jest tańszy. Dziś obiema instytucjami samorządy gminy i województwa zarządzają wspólnie.
• Oddanie wojewodzie i marszałkowi organizacji uroczystości 11 listopada i 3 maja. Gminie zostałoby uczczenie 31 października - wyzwolenia miasta spod zaborów.
• Ograniczenie godzin pracy urzędów, które czynne są do 18.
• Podwyższenie podatku od nieruchomości, samochodów, opłat za zajęcia pasa drogowego i posiadanie psa.
• Cięcia nagród w szkołach, stypendiów i pomocy dla uzdolnionych studentów oraz reorganizacja szkół i instytucji kultury. Część zadań oświatowych ma być zlecana tańszym niepublicznym firmom.
Cięcia inwestycji dające 73 mln zł problemu budżetowej dziury nie załatwią. Prezydent musi uruchomić 45 mln zł rezerwy, aby zapłacić do końca roku pensje nauczycielom. Sporo jednak jeszcze brakuje, m.in. po 5 milionów na becikowe i dodatki mieszkaniowe.
Radni uważają, że prezydent mógł się bardziej postarać.-Odejście 100 osób to kropelka w morzu potrzeb. Liczyłem na więcej propozycji zmian - mówi Grzegorz Stawowy, szef klubu PO w radzie.
- Powinniśmy zacząć od przeniesienia Krakowskiego Biura Festiwalowego do stadionu Wisły, na który daliśmy 560 mln złotych - twierdzi Józef Pilch (PiS).
Cięcia w inwestycjach i pieniądze na pensje dla nauczycieli będą głosowane za tydzień, aby można było zamknąć budżet 2011 r.
P. Rąpalski, M. Wrzos