2011-06-09
Prezydent Jacek Majchrowski szuka rozwiązania trudnej sytuacji finansowej miasta. W tym roku gmina musi spłacić w sumie 421 mln zł długu.
- Uzyskaliśmy już 100 mln kredytu na spłatę tych zobowiązań, ale to za mało. Staramy się o kolejne 50 mln zł, które na ten moment powinny wystarczyć - tłumaczy Małgorzata Okarmus, dyrektor Wydziału Budżetowego. Później mają pomóc też pieniądze ze sprzedaży obligacji wartych 300 mln. W tym jednak przeszkadzają zmiany w naliczaniu długu publicznego Krakowa, jakie wprowadziło rozporządzenie ministra finansów Jacka Rostowskiego.
Urzędnicy chcą teraz zaskarżyć je do Trybunału Konstytucyjnego. - Minister złamał zasadę, że prawo nie działa wstecz. Rozporządzenie weszło w życie, gdy Kraków miał już zaplanowany budżet - twierdzi prof. Andrzej Oklejak, pełnomocnik prezydenta ds. prawnych.
Prezydenccy radni za niezgodne z konstytucją uznali też tzw. janosikowe, które bogatsze gminy muszą wpłacać do budżetu państwa. - Tylko w tym roku musimy oddać 65 mln zł. Nie stać dziś Krakowa na wspieranie biedniejszych samorządów - twierdzi Bartłomiej Garda, radny klubu Przyjazny Kraków.
Radni PO domagają się z kolei poważnej reformy finansów miasta. - Potrzebny jest plan działań oszczędnościowych, musimy szukać nowych źródeł finansowania i sposobów racjonalnego zarządzania długiem -wylicza Andrzej Hawranek z PO.
Na wczorajszej sesji radni uchwalili też wprowadzenie taksy klimatycznej dla turystów w wysokości 1,60 zł. Szacuje się, że gmina już w tym roku zarobi na tym 2 mln zł, wydając 200 tys. na inkasowanie opłaty.
M. Wrzos, P. Rąpalski