2012-03-15
Projekty z międzynarodowego konkursu mają nadać Nowej Hucie nową tożsamość. Suma nagród przekraczająca pół miliona złotych daje szansę na przyciągnięcie także dobrych zespołów z zagranicy.
"Jeśli jakiekolwiek miejsce na świecie jest w stanie głosić dobre imię socrealizmu, to jest to Nowa Huta"- tak o dzisiejszej dzielnicy Krakowa przed dwoma laty napisali dziennikarze "Financial Times". Brytyjski dziennik wziął wówczas pod uwagę nowe miasta w Europie. Dziś potencjał Nowej Huty chcą wykorzystać władze Krakowa oraz radni. Wspólnie ogłosili właśnie konkurs na zagospodarowanie 5 tys. ha terenu wokół huty ArcelorMittal.
- Elementy tego historycznego "obciążenia" dają niebywałą szansę naprawienia błędów i wykorzystania potencjału tkwiącego w dobrze uzbrojonym terenie z nieźle przygotowaną infrastrukturą. Mamy szansę otworzyć jedno z największych przedsięwzięć inwestycyjnych Europy w najbliższym dziesięcioleciu - mówi radny Krakowa Sławomir Ptaszkiewicz.
Teren objęty konkursem stanowi około jedną szóstą powierzchni całego Krakowa. Ramy dla tego obszaru od południa wyznacza rzeka Wisła, od zachodu ul. Bulwarowa i ul. Klasztorna, od północy - linia kolejowa i obwodnica Krakowa, a od wschodu-granica gminy Kraków. Najważniejsze dla konkursu tereny koncentrują się wokół ul. Igołomskiej. To ona stanowić ma oś, dookoła której będzie się rozwijać "Nowa Huta przyszłości".
- To będzie wielki projekt dla Krakowa, realizowany sukcesywnie przez wiele lat. Nie jest on możliwy do wykonania w ciągu jednej czy dwóch kadencji - zaznacza zastępca prezydenta ds. rozwoju miasta Krakowa Elżbieta Koterba Według władz pierwsze elementy wizji urbanistycznej powinny zostać zrealizowane około 2020 roku.
Stanisław Juchnowicz, ostatni żyjący planista Nowej Huty (projektował także nigeryjską Abudżę), mówi, co jego zdaniem należałoby zrobić, by Nowa Huta znowu stała się atrakcyjna dla młodych. Miasto potrzebuje restauracji, miejsc do odpoczynku i rekreacji oraz zaplecza handlowo-usługowego. Nowa Huta jest bez życia, trzeba ją rozbudzić - mówi urbanista. Organizatorom konkursu również zależy na tym, aby Nową Hutę przywrócić miastu i jego mieszkańcom. Dlatego też konkurs ma zasięg międzynarodowy, a miasto liczy na udział najlepszych zespołów z całego świata.
- Nie pierwszy raz. pojawia się pomysł rewitalizacji Nowej Huty, tym razem jednak ma on faktycznie szansę na realizację. Panuje bowiem szeroka zgoda co do konieczności zagospodarowania tej części Krakowa. Zwłaszcza że ceny działek w Nowej Hucie są znacznie niższe od tych np. w Czyżynach czy w Pychowicach - podkreślił wczoraj Paweł Węgrzyn, przewodniczący komisji rozwoju i innowacji, która zainicjowała starania o stworzenie konkursu.
Zadaniem urbanistów będzie również odpowiedź na pytanie: jak włączyć obszar położony na wschodnich rubieżach miasta do Krakowa. To niełatwe zadanie, ale trud włożony w opracowanie przemyślanej koncepcji może się opłacić. Dosłownie, bo na zwycięzcę czeka aż 300 tys. zł nagrody. Za drugie miejsce przewidziano 150 tys. zł, a za trzecie - 75 tys. zł. Są też wyróżnienia na kwotę 25 tys. zł. To pula godna najlepszych zespołów nie tylko z naszego kraju, ale również z zagranicy. I na to właśnie liczą organizatorzy konkursu, rozsyłając w świat informacje o tym prestiżowym wyzwaniu.
Nagrodzona koncepcja posłuży następnie jako zbiór wskazówek, które przełożą się na zapisy studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, a następnie znajdą swoje odbicie w planach miejscowych dla Nowej Huty.
Dawid Hajok