2011-10-28
Czy jest szansa na kompromis? Ile koncertów wykonała w zeszłym roku Capella Cracoviensis? Pytania te padły wczoraj podczas posiedzenia Zespołu Komisji Rewizyjnej Rady Miasta Krakowa do spraw Capelli Cracoviensis.
Powołany pod koniec sierpnia zespół rozpoczął rozmowy ze stronami konfliktu. - Chcemy wysłuchać wszystkich stron mówił Marcin Szymański, przewodniczący Zespołu Komisji Rewizyjnej Rady Miasta Krakowa do spraw CC. - Mam na liście 113 pytań, a moi koledzy mają zapewne podobną ilość. Ponieważ czeka nas wiele spotkań, poprosiłem Komisję Rewizyjną o przedłużenie terminu złożenia raportu z końca października na koniec roku.
Wśród stron konfliktu znajdują się muzycy CC, dyrektor CC, prezydent, jako organ założycielski, oraz Biuro Kontroli Wewnętrznej UMK, które przeprowadziło w orkiestrze dwie kontrole.
Pierwsi wysłuchiwani byli muzycy, reprezentowani przez Marka Mleczkę, byłego I oboistę zespołu i Macieja Ciepielowskiego, skrzypka i koncertmistrza Artyści przypomnieli historię orkiestry, a także etapy konfliktu. Pokazali, cytując często liczne dokumenty, że wbrew zapewnieniom urzędników o konkursie na stanowisko dyrektora CC, obecny dyrektor został mianowany bez konkursu, bez żadnej weryfikacji, a także bez planów działalności instytucji. Zwrócili uwagę m.in., że dyrektor zamiast wykorzystywać na koncertach etatowych pracowników, zatrudniał muzyków zewnętrznych. Jak stwierdzili, w zeszłym roku CC wykonała 73 koncerty, z czego tylko 24 były występami etatowej orkiestry. - Nie ma się co dziwić, że miasto dziś jest bankrutem, skoro pozwalało na takie działania - mówił Marek Mleczko.
Radni zainteresowani byli m.in. jak wyglądał plan pracy proponowany przez dyrektora Jana Tomasza Adamusa, jak wygląda praca w zespole, jak dyrektor porozumiewał się z pracownikami. Muzycy stwierdzili, że jest szansa na rozwiązanie konfliktu: orkiestra powinna mieć nowego dyrektora, a także zmiany w statucie, które nie pozwolą na zniszczenie tradycji zespołu.
Z tego czego dziś wysłuchaliśmy może wynikać, że spore pieniądze mogą już teraz uciekać z miasta A na pewno płacimy już za niszczenie wizytówki Krakowa Czy to jest jednak prawda, okaże się podczas następnych wysłuchań mówił po posiedzeniu radny Szymański.
AGNIESZKA MALATYŃSKA-STANKIEWICZ