Prasa - szczegóły

2011-04-30

Radny miejski Platformy Obywatelskiej Tomasz Urynowicz szuka księdza, który udzieli mu ślubu z... obrazem. Tak donoszą portale internetowe od Japonii, przez Rumunię po Buenos Aires. Z happeningu, który krakowski polityk wymyślił dla promocji Nowej Huty, zrobiły zwariowaną historię miłosną.

Radny stal się prawdziwym celebrytą. - Jestem w szoku. Dostaję teraz maile z różnych krajów. Ostatnio propozycję matrymonialną z Tadżykistanu - opowiada. - To, co wyprawiają te media jest śmiesznie, ale i tragiczne zarazem.

Skąd to zamieszanie? Z okazji obchodów 60. rocznicy powstania Nowej Huty, Urynowicz postanowił poszukać dziewczyny z obrazu, który kiedyś kupił. Dzieło przedstawiające kobietę wieszającą pranie, namalował Antoni Kwiek w 1955 r. Poszukiwania miały być żartem promującym dzielnicę.

Tymczasem o tej historii jak o krucjacie szalonego don Kichota trąbią portale z Hiszpanii, Rumunii, Austrii, Japonii, Wietnamu, Francji, USA, Argentyny, rosyjska telewizja Prawda i wiele innych światowych mediów. Sęk w tym, że mocno podkoloryzowały one całą sprawę.

Twierdzą, że Urynowicz już od 10 lat chodzi po sąsiadach i blokowiskach, szukając swej miłości. Z nadzieją, że będzie mógł z nią kawę wypić i porozmawiać. Fiasko poszukiwań, według fantazji redaktorów, doprowadziło go do decyzji o poślubieniu obrazu. Fakt..., na zdjęciach obejmuje go troskliwie.

W wielu artykułach w usta Urynowicza wsadzono słowa, których nigdy nie powiedział. Radny uważa, że naruszono jego prawa osobiste, ale nie zamierza procesować się j. całym światem.

Zaprzecza, aby z obrączkami w kieszeni szukał księdza, który udzieli mu ślubu z obrazem. Dostałoby mu się wtedy od żony i syna Adama.

- To by była bigamia bez precedensu. Pamiętajmy też o różnicy wieku, kobieta z obrazu musiałaby mieć dziś z 80 lat! Czyste wariactwo - kwituje Urynowicz.

Zamieszanie może wyjść jednak na dobre Nowej Hucie. Promuje planowaną tam na wrzesień grę miejską. Mieszkańcy i turyści będą poszukiwali podstawionej kobiety z obrazu. Zobaczymy, czy radny nie pozazdrości zwycięzcy.

Piotr Rąpalski