2011-11-24
Zaostrza się konflikt pomiędzy klubem PO w Radzie Miasta, a prezydentem. Skarbnik Lesław Fijał twierdzi, że bez względu na to, co zdecydują radni, w budżecie i tak zabraknie pieniędzy.
Radni nie zgodzili się wczoraj na obcięcie o 73 miliony złotych wydatków miasta i rezygnację z prawie 100 inwestycji. Chcieliśmy w ten sposób wyrazić sprzeciw wobec polityki prezydenta mówi Grzegorz Stawowy, przewodniczący klubu Platformy Obywatelskiej w Radzie Miasta
Spór toczy się o pieniądze, których zabrakło w tegorocznym budżecie. Z powodu dziury budżetowej na około 140 milionów złotych prezydent zdecydował się obciąć wydatki na kwotę 73 mln zł, potem planował kolejne redukcje.
Radni odrzucili w pierwszym czytaniu projekt o zmianach w budżecie. - Prezydent chce obcinać przede wszystkim pieniądze na inwestycje wprowadzone przez PO. Jeszcze w sierpniu obiecywał, że będą realizowane, nie dostaliśmy sygnału, że nie ma na nie pieniędzy. Skoro prezydent znalazł kwotę na zakup wyposażenia komputerowego dla urzędu za 300 tysięcy złotych, nie wiem dlaczego nie może znaleźć tyle na przygotowanie dokumentacji drogi - mówi Andrzej Hawranek, radny PO.
W prawie 100 inwestycjach, na które zabrakło pieniędzy znajdują się remonty wielu ważnych ulic w Krakowie, np. prowadzącej w kierunku Warszawy alei 29 Listopada.
Fakt, że radni nie zgodzili się na obcięcie wydatków na te zadania nie znaczy jednak, że zostaną wykonane. Lesław Fijał, skarbnik miasta powiedział, że bez względu na tu co przegłosują radni, w budżecie i tak nie będzie 73 mln zł na zrealizowanie inwestycji. - Jeśli radni do końca tego roku nie przegłosują uchwały o obcięciu wydatków to będziemy mieli mniejsze wykonanie budżetu - mówi Lesław Fijał.
Wtedy radni będą mieli pretekst, aby nie udzielić prezydentowi absolutorium za wykonanie tegorocznego budżetu.
Nie chodzi nam o to, aby obniżyć procent wykonania budżetu. Chcemy tylko zawrócić uwagę na tą że prezydent nie realizuje inwestycji wprowadzonych do budżetu przez mieszkańców - za pośrednictwem naszego klubu - mówi Grzegorz Stawowy.
Jego zdaniem nie godząc się na cięcia, radni PO zamanifestowali swój sprzeciw wobec polityki prezydenta Krakowa Zarzucają mu, że chce oszczędzać na wszystkim z wyjątkiem Urzędu Miasta i domagają się przeprowadzenia głębokich reform, a także zwolnień pełnomocników i doradców.
Przeciwko odrzuceniu uchwały głosował klub radnych "Przyjazny Kraków" - popierający prezydenta - Te zmiany miały doprowadzić do urealnienia budżetu mówiła radna Anna Mroczek z klubu "Przyjazny Kraków". Zdaniem radnych z tego klubu decyzja klubu PO ma znaczenie tylko polityczne.
Radni zgodzili się wczoraj natomiast na przeznaczenie 34 mln zł na podwyżki dla nauczycieli. Pieniądze na ten cel nie zostały przekazane w subwencji z budżetu państwa, gmina musiała je sama wygospodarować. Znalazła je m.in. w rezerwie budżetowej, w wydatkach bieżących, rezygnując z inwestycji. W grudniu musimy znaleźć jeszcze 13 milionów - mówi Małgorzata Okarmus, dyrektor Wydziału Budżetu Urzędu Miasta
AGNIESZKA MAJ