2011-04-28
Zakopiańscy przedsiębiorcy są w szoku. Mimo obietnic sprzed miesiąca radni zdecydowali wczoraj, że właściciele ogródków na Krupówkach będą za nie płacić po 5 zł dziennie za metr kwadratowy. Jest to najwyższa w Polsce stawka za zajęcia pasa drogowego. Taniej jest w Warszawie, Krakowie, czy w Sopocie.
Właściciele 40 punktów restauracyjnych przy deptaku zapowiadają, że nie wystawią ogródków w lecie, bo ich na to nie będzie stać. To z kolei oznacza, że około 100 osób straci pracę.
- Do tej pory płaciliśmy złotówkę za metr kwadratowy na dzień - opowiada Maciej Gąsiorowski, zakopiański przedsiębiorca, członek Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.
Po zmianach stawka skoczyła do 5 zł. Jeszcze miesiąc temu wszyscy radni deklarowali, że ją obniżą. Stało się inaczej. Wiceburmistrz Wojciech Solik przygotował projekt uchwały z opłatą w wysokości 1,5 zł, do której jednak wniesiono autopoprawkę ze stawką 2,5 zł. Na autopoprawkę nie chcieli się zgodzić radni z PO i klubu burmistrza Janusza Majchra, Twoje Zakopane. Na stawkę 1,5 zł z kolei nie przystali opozycyjni radni z PiS, Jedności Tatrzańskiej oraz Zamoyscy. Zostało 5 zł.
- W tym momencie obcięli nam jedną nogę - obrazowo mówi rozgoryczony Marcin Gąsiorowski, zakopiański przedsiębiorca. Dla niego to oznacza, że za 30-metrowy ogródek dziennie zapłaci 150 zł. Do tego koszty dwóch pracowników. To jest nie do udźwignięcia.
Podwyżki dotkną 40 właścicieli ogródków. Mają się spotkać po majowym długim weekendzie, by omówić sytuację. Kilku już zapowiedziało, że nie wystawią tego lata ogródków, bo ich na to nie będzie stać. Według wstępnych szacunków do zwolnienia pójdzie 60-100 osób.
- Zrezygnuję z ogródka, bo co mam robić. Skoro za mały, 11,5-metrowy, zamiast dotychczasowych 2600 zł, teraz przyjdzie mi zapłacić 12 tys. na miesiąc - potwierdza Grażyna Barłóg, właścicielka "Anemona". Radni winą za sytuację obarczają przeciwników politycznych.
- Wypracowaliśmy na komisji kompromis. Wszyscy radni zgodzili się, że będzie stawka 2,5 zł i tego mieliśmy się trzymać - mówi Jerzy Zacharko, przewodniczący rady. Dlaczego jednak nie zagłosował za niższą stawką, tego już nie tłumaczy.
Halina Kraczyńska