Prasa - szczegóły

2011-10-04

Poseł PO Jarosław Gowin chce rewitalizować Nową Hutę. Nie wierzą mu jednak jej mieszkańcy. Przerwali wczoraj konferencję prasową, ponieważ zabrakło im posła Ireneusza Rasia, od lat związanego z tą dzielnicą. Ras twierdzi, że nie przybył, bo nie wiedział.

- Panowie przecież nie są z Nowej Huty, nie znacie naszych realiów - zwrócił się pan Adam (nie chciał ujawniać nazwiska) do Gowina i zaproszonego przez niego ministra Michała Boniego.

Od razu pojawiły się spekulacje, że akcję zorganizowali ludzie Rasia, zaniepokojeni, że Gowin wkracza na ich teren.

Obaj panowie są kandydatami PO do Sejmu i od początku kampanii wyborczej rywalizują o głosy. Rasiowi udało się wprawdzie zepchnąć Gowina z pierwszego miejsca krakowskiej listy, ale jest znacznie mniej

rozpoznawalny, niż jego rywal. Gowin nie zamierza łatwo oddać pozycji lidera pod Wawelem.

Wczoraj Ras prowadził lekcję wiedzy o społeczeństwie w teatrze Łaźnia Nowa. Twierdzi, że o konferencji Gowina, odbywającej się po sąsiedzku, dowiedział się od dziennikarzy

Poseł Gowin z kolei zapewnia, że poinformował o niej sztab regionalny Platformy. - Widocznie szwankuje przepływ informacji między posłem Rasiem, a sztabem - ucina. Zaraz jednak dodaje, że o wojnie podjazdowej nie może być mowy. - Kraków jest jeden, a służąc tylko tej dzielnicy miasta, można jej jeszcze zaszkodzić - zaznacza Gowin.

Raś nie podejrzewa kolegi o złe intencje. - Nie zawsze jednak w kampanii wszystko się udaje - podkreśla Raś i zapowiada, że zaprosi Gowina na dzisiejszy objazd Nowej Huty wyborczym busem. - Jak dostanę zaproszenie, na pewno skorzystam - zapewnił Gowin.

Magda Wrzos-Lubaś, PAP