2012-03-07
Bogdan Smok, przewodniczący Rady Dzielnicy Bronowice i radny miejski, remontuje drogi tylko w okolicy swojego domu - oburza się grupa bronowickich radnych. Ostatnio przewodniczący przeforsował inwestycję na krótkiej ul. Sewera, mimo że zaledwie popękał na niej asfalt. W ostatnich latach napraw w tzw. złotym kwadracie między ulicami Piastowską, Armii Krajowej i Bronowicką było sporo. Tymczasem radni alarmują, że drogi w innych częściach dzielnicy od lat czekają z utęsknieniem na robotników.
Przewodniczący odpiera atak, twierdząc, że potrzebujące remontu drogi, o których mówi opozycja, nie są jeszcze przygotowane do realizacji. Zapewnia, że nie prowadzi remontów dla własnej wygody i swojego okręgu wyborczego.
Ulica Sewera jest wąska i jednokierunkowa. Bogdan Smok mieszka jakieś 20 metrów od niej przy ul. Zarzecze. Sewera łączy jego ulicę z ulicą Lea. Sprawdziliśmy stan tej drogi. Rzeczywiście w paru miejscach zniszczony został kawałek chodnika. Widać było też wyżłobienia od kół zaparkowanych aut i pęknięcia w asfalcie. Ale większych dziur brak. Mimo to właśnie się rozpoczął remont za około 500 tys. zł. - To już kolejna inwestycja w "złotym kwadracie", czyli okolicy gdzie mieszka przewodniczący i kilka osób z zarządu dzielnicy - mówi Bogdan Nowak, radny Bronowic. To jeden z sześcioosobowej grupy, która sprzeciwia się Smokowi. Przygotowane przez przewodniczącego uchwały przegłosowują jednak pozostali radni.
- Sewera to nie mój okręg wyborczy, więc chciałbym uciąć spekulacje, że tak zdobywam głosy - broni się Bogdan Smok. - Ulica nadaje się do remontu. Trzeba też zrobić tam kanalizację opadową. W tym roku kończy się pozwolenie budowlane. Na dokumentację wydaliśmy kilkadziesiąt tysięcy złotych, które mogą przepaść.
Sewera to jednak nie jedyna droga w okolicy domu Smoka, która w ostatnim czasie doczekała się remontu. W 2011 roku wyremontowano odcinek ul. Zapolskiej od Bandtkego do ul. Jadwigi z Łobzowa oraz Lea od Przybyszewskiego do Sewera. W tym roku planowany jest kolejny odcinek Lea od Sewera do ul. Zarzecze. W roku 2010 na remonty Zapolskiej i Przybyszewskiego wydano prawie 400 tys. zł z miliona, którym dysponowała dzielnica.
Remonty ulic, które znajdują się poza "kwadratem", m.in. Balickiej, Tetmajera i Żeleńskiego, pochłonęły 600 tys. zł.
Sęk w tym, że rok wcześniej też spore nakłady poszły na okolice Smoka - ok. 750 tys. zł z budżetu wynoszącego 1,3 mln zł. Prace dotyczył m.in. ulic Jadwigi z Łobzowa, Dytmara, Zapolskiej, Szlachtowskiego oraz Szablowskiego.
Teraz pora na Sewera. Smokowi udało się zrealizować inwestycję nie z pieniędzy dzielnicy, a całej gminy. - Poza tym wraz z tą ulicą do budżetu miasta wcisnęliśmy remont Balickiej bocznej i budowę hali sportowej przy szkole nr 50. To rejony radnych z opozycji - mówi Smok.
Przeciwnicy twierdzą jednak, że drogi w innych częściach dzielnicy traktowane są po macoszemu. Smok rządzi w niej już drugą kadencję. - Na remont czeka ulica Truszkowskiego. To ciągle droga gruntowa, ale korzysta z niej wielu pieszych i kierowców- zauważa radny Stefan Suliński. Radni wskazują też ul. Rydla w okolicy osiedla oraz rozjechane przez objazdy z powodu budowy ronda Ofiar Katynia ulice Tetmajera i Łupaszki. - O remont ul. Truszkowskiego i obszaru przy Rydla od dawna prosili pana Smoka mieszkańcy. Teraz mają żal - mówi Suliński.
Smok odbija piłeczkę, twierdząc, że drogi, o których mówią radni, muszą poczekać na realizację. Plan zagospodarowania przestrzennego ma zmienić przebieg Truszkowskiego, a inwestycja może kosztować 15 mln zł, na co dzielnicy nie stać bez wsparcia miasta. Tetmajera i Łupaszki mają zostać wyremontowane przez wykonawcę ronda, a przy Rydla pojawiły się protesty mieszkańców.
- Remonty w dzielnicy powinny być robione racjonalnie na całym jej terenie - uważają przeciwnicy Smoka.
Piotr Rąpalski