2012-03-20
Były poseł PO Jacek Krupa zamiast Witolda Latuska - to najnowszy scenariusz zmian w zarządzie województwa małopolskiego. Były wojewoda Stanisław Kracik, także przymierzany do funkcji w zarządzie, miałby natomiast dostać posadę w ZUS.
Polityczne roszady w sejmiku wojewódzkim budzą coraz więcej emocji.
- Powołanie Krupy do zarządu województwa byłoby spełnieniem obietnicy sprzed dwóch lat - mówi nam prominentny polityk małopolskiej PO. - To wtedy władze partii ustaliły, że Latusek wchodzi do zarządu tylko na chwilę, a po wyborach parlamentarnych zastąpi go Krupa.
Marszałek Marek Sowa na miejsce Latuska forsował jednak byłego wojewodę Stanisława Kracika. Co więcej, zapewniał, że ta roszada jest przesądzona i pozostaje jedynie formalność, czyli głosowanie radnych sejmiku nad odwołaniem Latuska.
Takie rozwiązaniem miał popierać nawet Donald Tusk. A za zainstalowaniem Kracika w zarządzie lobbował ponoć Andrzej Wyrobiec, sekretarz generalny PO, a prywatnie zagorzały oponent Latuska, blisko związanego z szfem małopolskiej Platformy posłem Ireneuszem Rasiem
Powołanie Jacka Krupy do zarządu województwa to obietnica sprzed dwóch lat
Na ostatnim zarządzie regionu PO ustalono jednak, że Kracik do zarządu nie wejdzie.
- Kandydatura Krupy również jest niepewna, ale do zarządu na sto procent nie wejdzie Kracik - twierdzi radny PO w sejmiku, który pragnie zachować anonimowość. Inny twierdzi jednak, że były wojewoda ciągle pojawia się na giełdzie nazwisk, ale obok niego i Krupy przewija się również radny Zygmunt Berdychowski oraz były wicemarszałek Leszek Zegzda.
To że Witold Latusek zostanie odwołany na najbliższym posiedzeniu sejmiku województwa (czyli w przyszły poniedziałek), jest już prawie przesądzone. Na ręce przewodniczącego sejmiku Kazimierza Barczyka spłynął już wniosek w tej sprawie, sygnowany przez marszałka Sowę. Nie wiadomo tylko, co teraz będzie robił Latusek. Wśród propozycji dla niego pojawia się stanowisko w zarządzie Portu Lotniczego Balice. - Nie udzielam żadnych komentarzy - ucina sam zainteresowany.
Tymczasem również Stanisław Kracik musi zacząć szukać pracy, bo za dwa tygodnie kończy mu się okres, w którym otrzymywał odprawę. - Pojawiła się propozycja awaryjna, ale to nic pewnego - zastrzega Stanisław Kracik.
Jak udało nam się dowiedzieć, chodzi o stanowisko wiceprezesa ZUS w Warszawie. Sam Kracik nie zaprzecza, że dostał taką ofertę.
- Stanowisko w zarządzie województwa małopolskiego mi odpowiada, ale jeśli go nie dostanę, zacznę się rozglądać za nową pracą, bo bezczynności nie znoszę - twierdzi Kracik.
Magdalena Stokłosa