2012-03-05
Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin: - pierwsza transza zawodów do deregulacji w kwietniu trafi do Sejmu.
Ułatwienie dostępu do 49 zawodów regulowanych - zapowiedział w sobotę minister sprawiedliwości Jarosław Gowin. Celem nie jest obniżanie standardu usług, ale likwidacja chorego systemu - podkreśla premier Donald Tusk. Łatwiejszy dostęp do zawodu podoba się komornikom, nie podoba - taksówkarzom czy pilotom wycieczek.
Projekt zmian deregulacyjnych ma trafić pod obrady rządu w przyszłym tygodniu - zapowiedział Gowin. Następnie zostanie przesłany do konsultacji społecznych, które mają trwać miesiąc. Minister sprawiedliwości przyznał, że w Sejmie liczy na poparcie także ze strony PiS i Ruchu Palikota.
Skala deregulacji jest różna. W przypadkach niektórych zawodów zniesione miałyby zostać wszystkie wymogi do spełnienia przez kandydatów (np. przewodnicy turystyczni), a w innych - jedynie ich część. Gowin podkreślił, że nie ma możliwości, aby całkowicie uwolnić rynek i dopuścić wszystkich do wykonywania np. zawodu architekta, adwokata lub lekarza.
W ocenie premiera deregulacja zawodów reglamentowanych to likwidacja chorego systemu, bo dziś osoby chcące wykonywać takie profesje napotykają na poważne przeszkody i mimo zdobycia wykształcenia w danym kierunku kandydaci do pracy w zawodach reglamentowanych muszą często przechodzić wieloletnie procedury.
- Do tego komercyjne szkolenie, za które muszę dużo zapłacić, a później egzamin. A ten egzamin zdaję wtedy, kiedy korporacja łaskawie dopuści kolejną osobę do zawodu. Na tym polega ta choroba. Czy to jest okulista, adwokat, komornik, deweloper, pośrednik handlu nieruchomościami czy masażysta, fizjoterapeuta - wymieniał Tusk.
Gowin uważa, że tam gdzie jest reglamentacja dostępu do zawodów, tam "są wysokie ceny, niska jakość, wysokie bezrobocie wśród młodzieży, rozrost biurokracji i spowolnienie rozwoju gospodarczego przez brak konkurencyjności i innowacyjności". - My dziś wyjmujemy pierwszą cegłę w murze - zadeklarował.
Planom deregulacyjnym nie będzie się sprzeciwiać PiS - zadeklarował w sobotę prezes PiS Jarosław Kaczyński, podkreślając, że jego partia zawsze była "przeciwko Polsce korporacyjnej". - Chociaż rzeczywiście będziemy zważali na szczegóły - zapowiedział prezes PiS. Dodał też, że PiS ma własne pomysły na otwarcie niektórych zawodów i wróci do nich podczas dyskusji nad rządowymi propozycjami.
Pozytywnie o planach resortu mówią eksperci rynku pracy.
Rozbieżne oceny propozycji deregulacji wobec zawodów prawniczych mają ich przedstawiciele. - Deregulacja zawodu adwokata oraz radcy prawnego nastąpiła już w 2005 r. Ten projekt to ścierna polityczna - powiedział mec. Andrzej Zwara, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej, o projekcie Ministerstwa Sprawiedliwości. Przypomniał, że przedtem było kilkuset aplikantów adwokackich, dziś jest ich 5 tys.
- Minister wyszedł nam naprzeciw - ocenił projekt MS rzecznik Krajowej Rady Komorniczej Krzysztof Dolny. Powiedział, że spośród resortowych propozycji Rada jest przeciwna tylko skróceniu aplikacji z 2 lat do 1,5 roku. - Uważamy, że nasz zawód powinien być traktowany na równi z innymi zawodami prawniczymi; chcemy podnosić jakość i rzetelność jego wykonywania, a skrócenie aplikacji tego nie gwarantuje - dodał.
- Nie będziemy stawać okoniem, ale jeśli do zawodu mieliby wchodzić przypadkowi ludzie, to grozi to spadkiem jakości usług świadczonych klientom - podkreślił Ryszard Bednik, rzecznik Polskiego Stowarzyszenia Licencjonowanych Detektywów.
Zniesienie egzaminu z topografii miasta nie podoba się taksówkarzom. Łatwiejszy dostęp do zawodu nie podoba się też pilotom wycieczek. A pośrednicy i zarządcy nieruchomości alarmują, że deregulacja obniży jakość usług.
Całkowita likwidacja wymogów do wykonywania zawodu ma nastąpić w przypadku przewodników turystycznych i pilotów wycieczek. Obecnie musieli odbyć szkolenia teoretyczne i praktyczne i mieć co najmniej średnie wykształcenie. Po zmianach miałby pozostać jedynie obowiązek niekaralności za przestępstwa popełnione w związku z wykonywaniem zadań przewodnika lub pilota. Wyjątkiem, gdzie szkolenie miałoby być nadal wymagane, miałby być zawód przewodnika górskiego.
Całkowicie mają być też zniesione wymagania ustawowe do spawacza i mechanika w zakładach górniczych. Licencje i wymogi mają też przestać obowiązywać wobec pośredników pracy i doradców zawodowych.
Bardziej szczegółowe i drobniejsze zmiany dotyczą uzyskiwania uprawnień do wykonywania zawodów prawniczych. W tej grupie znalazły się profesje adwokata, radcy prawnego, komornika i notariusza.
Zmiany mają czekać także geodetów. Zniesieniu ma ulec egzamin i wymóg praktyki zawodowej. Kursy, egzaminy i licencje zniesione zostaną w odniesieniu do pracowników ochrony fizycznej. Egzamin przed komisją powołaną przez komendanta głównego policji musi natomiast obecnie zdać kandydat na detektywa. Według przedstawionych założeń dla uzyskania licencji zamiast egzaminu wymagane będzie jedynie odbycie obowiązkowego szkolenia. W przypadku zarządcy nieruchomości wymogami wpisu do rejestru pozostanie zdolność do czynności prawnych i niekaralność za ściśle określony katalog przestępstw.
Pośrednikom w obrocie nieruchomościami resort sprawiedliwości chce zlikwidować licencje zawodowe i znieść wymóg posiadania wykształcenia wyższego, studiów podyplomowych i praktyki zawodowej. Jedynymi wymogami pozostanie pełna zdolność do czynności prawnych i niekaralność.
W Polsce jest 380 zawodów regulowanych - to daje nam pierwsze miejsce w Europie.
Jacek Pająk, PAP