Prasa - szczegóły

2011-02-16

Jak szybciej zbudować nową drogę do Nowego Sącza i Krynicy? Samorządowcy wymyślili zaskakujące rozwiązanie. Proponują rządowi, by na niektórych fragmentach zrezygnował z jej utrzymania, to wtedy będą mogli dorzucić się do budowy.

Miejsce zjazdu z budowanej autostrady A4 w kierunku Nowego Sącza i Krynicy uzgadniali w poniedziałek w Brzesku pracownicy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oraz samorządowcy. Ma to być jedna z najważniejszych dróg w naszym województwie. Jej wybudowanie - ponad 80-kilometrowej szosy, w większości dwupasmowej - zapisano w ubiegłorocznej umowie władz Małopolski z organizatorami Forum Ekonomicznego w Krynicy. Trwa szacowanie kosztów budowy. Jednak Ministerstwo Infrastruktury z powodu oszczędności w budżecie centralnym nie ujęło tej inwestycji w ujawnionym w grudniu Programie Budowy Dróg Krajowych na lata 2011-2015 (w Małopolsce rząd chce budować jedynie autostradę A4). W grudniu sejmik małopolski apelował do ministra Cezarego Grabarczyka, by zmienił swą decyzję.- Jeśli chcemy, by Forum Ekonomiczne rozwijało się w następnych latach, to budowa tej drogi jest kluczowa - mówi Zygmunt Berdychowski, przewodniczący rady programowej Forum Ekonomicznego i radny małopolskiego sejmiku z ramienia PO.

Na otwarcie ostatniego Forum przewodniczący Komisji Europejskiej José Manuel Barroso oraz przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek spóźnili się pół godziny właśnie z powodu kłopotów z dojazdem do Krynicy. Jeszcze bardziej opóźnił swój przyjazd prezydent Estonii Toomas Hendrik Ilves. - Przebija się przez nasze dość wąskie drogi - tłumaczył wtedy gościa Jerzy Buzek. Przed rokiem imprezę chciał przejąć Sopot, argumentując, że do nadmorskiego kurortu jest o wiele łatwiej dojechać niż w Beskid Sądecki.

Budowa drogi jest ważna dla mieszkańców Sądecczyzny, którzy zyskaliby szybkie połączenie z autostradą od zachodniej do wschodniej granicy Polski. Zyskaliby także turyści - zimą jeżdżący tu na nartach, a latem chodzący po górach.

- Zabiegamy o jak najszybszą przebudowę drogi do Krynicy - zapewnia Marek Sowa, marszałek Małopolski. Problem w tym, że szosa ma status krajowej. A to oznacza, że nie można jej finansować z pieniędzy samorządowych. Pojawił się więc nowy pomysł.

- Można zawrzeć stosowne porozumienie z Ministerstwem Infrastruktury oraz z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad o współfinansowaniu. Wtedy moglibyśmy sięgnąć na ten cel po dodatkowe środki unijne przekazane ostatnio Małopolsce - uważa Sławomir Kmak, wicedyrektor kancelarii zarządu powiatu nowosądeckiego.

W ubiegłym tygodniu Ministerstwo Rozwoju Regionalnego poinformowało, że nasze województwo dostanie dodatkowo 68 mln euro do końca 2013 r. Największa część tej puli - 18 mln euro - ma pójść właśnie na drogi o znaczeniu regionalnym.

Jeszcze w tym tygodniu ma się odbyć spotkanie władz województwa z nowosądeckimi samorządowcami poświęcone układowi drogowemu w tej części regionu. Zaplanowane jest także spotkanie w Warszawie z ministrem infrastruktury Cezarym Grabarczykiem. Władze województwa i sądeccy samorządowcy zamierzają go przekonywać, by trasa przez Nowy Sącz fragmentami - na przykład obwodnica miasta - straciła status krajowej. Wtedy nie obarczałaby tak bardzo budżetu Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, a do budowy mogliby się dorzucić samorządowcy. - Wierzę, że do 2020 r. tak poprawimy infrastrukturę związaną z Krynicą, że nikt już nie będzie rozważał przeniesienia Forum do innego miasta - ma nadzieję Sowa. - W budżecie województwa zarezerwowaliśmy już milion złotych na prace planistyczne. W tym tygodniu będziemy przekonywać ministra infrastruktury, by pozwolił nam podjąć prace przy drodze. Bo to droga krajowa, więc wymaga zgody rządu.

Bartłomiej Kuraś
Gazeta Wyborcza Kraków
2011-02-16