Prasa - szczegóły

2011-06-17

Bartosz Arłukowicz, Joanna Kluzik - Rostkowska. Dariusz Rosati czy Izabela Sierakowska - to najgłośniejsze transfery w szeregi Platformy Obywatelskiej. Kraków też ma swoje hity transferowe i może się okazać, że będzie ich więcej, choć niekoniecznie liderem w tym zakresie będzie Platforma.

Choć to właśnie ta partia może okazać się teraz najważniejsza dla Wojciecha Filemonowicza, szefa Socjaldemokracji Polskiej (choć i to nie jest pewne, bo w tej partii pojawiła się dwuwładza). Niektórzy krakowscy działacze PO boją się. że teraz będą musieli ustąpić miejsca działaczowi SdPl. który jeszcze nie tak dawno ostro krytykował Platformę nie zostawiając na tej partii suchej nitki. A tu nagle taka niespodziewana zmiana miejsc... (może bardziej poglądów?!) Hitem transferowym kończącego się tygodnia może okazać się przygarnięcie Mieczysława Gila pod skrzydła Polskiego Stronnictwa Ludowego. Działacz "Solidarności" z lat 80. miałby, jak oświadczyli ludowcy, startować pod szyldem PSL do Senatu. Sukcesu mu nie wróżę, jednak taki kandydat może odebrać głosy kandydatowi Prawa i Sprawiedliwości. A to zwiększy szanse kandydata PO. Sam Gil oświadczył tymczasem, że to tylko propozycja, a nie ostateczna decyzja.

Ciągle nie brakuje takich, którzy wierzą w powrót do polityki Jana Rokity. Nawet jego ostatnia poważna choroba może - według jego zwolenników- przysporzyć mu dodatkowych głosów, bo przecież leczył się w tej samej klinice co nasz papież... Bez względu na to, w jakich barwach i pod jakim szyldem miałby wystartować niedoszły premier z Krakowa, gdyby zdecydował się na udział w wyborczej rozgrywce, byłby największym hitem transferowym na krakowskiej scenie politycznej. Kolejnym hitem transferowym może być Łukasz Gibała. Coraz częściej krakowscy działacze PO sugerują, że odwołanie posła od decyzji o nieumieszczeniu go na liście kandydatów do Sejmu będzie bezskuteczne. A to oznacza, że będzie on do wzięcia dla innych. Niektórzy wróżą, że stosunkowo młody poseł Gibała razem ze stosunkowo młodym senatorem Pawłem Klimowiczem (do niedawna PO) zostaną kandydatami do Senatu startującymi z poparciem prezydenta Jacka Majchrowskiego. W ich przypadku o sukces także będzie niezwykle trudno, ale z kolei tacy kandydaci będą odbierać głosy tym wystawionym przez PO. Tak na marginesie - prezydent miasta ma chyba teraz znacznie większe kłopoty niż dylematy, kogo poprzeć w wyborach do Senatu i bardziej pomyśleć nad hitowymi transferami finansowymi, bo może się okazać, że czeka nas wkrótce transfer na stanowisko zajmowane przez prof. Majchrowskiego.

Wielką niewiadomą są kandydaci partii Polska Jest Najważniejsza. O ile trudno wymienić potencjalne nazwiska, które znajdą się na listach do Sejmu i wśród kandydatów do Senatu, to bez żadnych wątpliwości można stwierdzić, że bez zaskakujących i poważnych transferów PJN nie powalczy skutecznie o przekroczenie progu wyborczego. I PJN mogłaby pozyskać posła Gibałę i senatora Klimowicza, ale te nazwiska to za mato, by myśleć poważnie o podjęciu walki wyborczej. Nie wierzę w niespodzianki na liście Prawa i Sprawiedliwości i nie przewiduję hitów transferowych do Sojuszu Lewicy Demokratycznej. PiS na pewno postawi na sprawdzonych (wiernych), SLD nie może już wyciągnąć takiego asa z rękawa jak Joanna Senyszyn w wyborach do europarlamentu w 2009 r. Choć może będzie inaczej, skoro Wojciech Filemonowicz może trafić na listy PO...

GRZEGORZ SKOWRON