2011-05-07
Krakowska Platforma dopina listy wyborcze. Kto będzie jej lokomotywą? Czy świetnie notowany u premiera Ireneusz Raś, czy Jarosław Gowin, gwiazda mediów i sondażu przedwyborczego, do którego dotarliśmy - piszą Magdalena Kursa i Bartosz Piłat
Z zasady jest tak, że każda partia stara się wystawić na jedynkę polityka, który swą popularnością pociągnie całą listę. Przed czterema laty w roli liderów list boksowali się w Krakowie Zbigniew Ziobro z PiS i Jarosław Gowin, wówczas bezpartyjny senator w klubie PO, który następnie zastąpił Jana Rokitę (zrezygnował z polityki po tym, gdy wkroczyła do niej jego żona Nelly). - Wygrał nieznacznie Ziobro, zdobywając pod względem liczby otrzymanych głosów czwarte miejsce w Polsce, Gowin piąte.
Jak będzie w tym roku? Wszystko wskazuje na to, że tym razem Gowin o roli lidera może tylko pomarzyć. Do Sejmu ma wystartować z szóstego miejsca. To i tak sukces, bo początkowo mówiono, że Platforma wyśle go do Senatu, co teraz byłoby dla tego aktywnego polityka rodzajem parlamentarnej emerytury. - Mam tylko jedno oczekiwanie, znaleźć się na krakowskiej liście do Sejmu. Miejsce jest dla mnie sprawą drugorzędną. Za niezależność wobec władz partyjnych trzeba zapłacić - mówił nam wczoraj Gowin.
Wśród nieoficjalnych rozmów w PO można usłyszeć, że Gowin nawet z szóstego miejsca zbierze więcej głosów niż Raś i że zsyłanie go w głąb listy nie jest dobrą strategią. Inni przypominają jednak, że polityk o tak konserwatywnym obliczu jak Jarosław Gowin, kojarzony z niedawną awanturą o in vitro, wcale nie byłby najlepszą twarzą PO. Najwyraźniej podobnie myśli premier Donald Tusk, bo na pewno krakowską listę PO otworzy Ireneusz Raś, przewodniczący partii w Małopolsce. Druga - zgodnie z priorytetami - ma być kobieta, obecna posłanka Katarzyna Matusik-Lipiec. Na dobre miejsca mogą liczyć wojewoda Stanisław Kracik, Jerzy Fedorowicz i Jacek Krupa. W drugiej piątce mają się znaleźć były prezydent Krakowa Józef Lassota i (jeśli się zdecyduje) radny miasta Patrick den Bult. Dla kobiety rezerwowane jest też wysokie piąte miejsce. Kto je zajmie? Może radna Marta Patena, ale wymienia się też snowboardzistkę Jagnę Marczułajtis. Wielkim przegranym może okazać się szef krakowskiej PO Łukasz Gibała (coraz bardziej skonfliktowany z Ireneuszem Rasiem) - wyląduje najprawdopodobniej w drugiej dziesiątce. Oficjalnie małopolska PO zaprezentuje swe listy 15 marca.
Tymczasem "Gazeta" dotarła do sondażu popularności polityków krakowskiej PO - zamówił go jeden z lokalnych polityków. Wrocławska firma IPC zapytała 500 krakowian, którzy deklarują, że pójdą do wyborów parlamentarnych i zagłosują na Platformę, którego z kandydatów wybraliby do Sejmu najchętniej. Nie udało się ustalić, ilu kandydatów mieli do wyboru badani, ale 32 proc. z nich wskazało Jarosława Gowina. Za nim znalazł się wojewoda Stanisław Kracik, którego wybrało 25 proc. ankietowanych. Prawdopodobna jedynka na liście - Ireneusz Raś - cieszy się poparciem 7 proc. wyborców PO w Krakowie. Posłanka Matusik-Lipiec zyskała sympatię zaledwie 1 proc. badanych.
Polityk, który przekazał nam wyniki sondażu, wskazał na jeszcze jedną niespodziankę. Przekonywany od kilku tygodni do startu z list PO do Sejmu Patrick den Bult zyskał w badaniu trzecią lokatę i 8 proc. głosów. Sam den Bult nie wie jeszcze, czy będzie startował w wyborach parlamentarnych - decyzję ma ogłosić w ciągu tygodnia. - Obawiam się, że jako poseł będę miał mniejszy wpływ na rzeczywistość niż jako radny. Poseł musi być zdyscyplinowany, ma mało pola na indywidualne podejście. Z posłowaniem kolidowałaby też moja praca - nie kryje radny den Bult. - A tak naprawdę mam konkretne cele do zrealizowania w Krakowie. Nie zdążyłem ich jeszcze osiągnąć, ledwo zostałem radnym - dodaje.
Z kim z PiS w jesiennych wyborach powalczy lider PO? Decyzji wciąż nie ma, ale wśród potencjalnych lokomotyw wymienia się Andrzeja Dudę (kandydata tej partii w wyborach na prezydenta Krakowa) oraz Ryszarda Terleckiego (też walczył o prezydenturę, ale cztery lata wcześniej). Na powtórzenie pojedynku Ziobro - Gowin szanse są znikome.