2011-10-31
Pijackie imprezy, zakłócanie ciszy nocnej i chuligańskie zachowanie - to codzienność w wielu akademikach.
Nowy rok akademicki to dla wielu mieszkańców Krakowa powrót starych problemów. Ich sprawcami są niesforni studenci.
Krakowianie żyjący w sąsiedztwie domów studenckich od lat walczą o spokój. Służby mundurowe nie zawsze mogą jednak interweniować. Ogranicza je bowiem ustawa.
Ostatnio na nowo rozgorzała dyskusja nad sytuacją na miasteczku studenckim Politechniki Krakowskiej. "Jesteśmy skazani na codzienne imprezy, hałas, nocne śpiewy. To, co się dzieje w naszej okolicy, wprawia nas w osłupienie i napawa coraz większym lękiem" - napisała w liście do redakcji pani Agnieszka, mieszkanka Osiedla Akademickiego. Dodała, że oprócz pijackich imprez zdarzają się również akty wandalizmu, a ich sprawcy pozostają bezkarni.
W związku z napięta atmosfery w połowie wakacji odbyło się pierwsze spotkanie poświęcone sprawom sąsiedztwa Osiedla Domów Studenckich PK i Osiedla Akademickiego. Tydzień temu je powtórzono.
To próba wypracowania po rozumiana. Dlatego dzielnica czynnie się w nie zaangażowała. Radni wejdą w skład zespołu zadaniowego który będzie na bieżąco monitorował sytuację na osiedlu - mówi Wojciech Krzysztonek, przewodniczący Dzielnicy XIV Czyżyny.
W kancelarii Politechniki Krakowskiej przyznano, że na Osiedlu Akademickim dochodzi do incydentów, ale ich prowodyrami często okazywały się osoby trzecie, a nie mieszkańcy akademików. Uczelnia zatrudniła koordynatora ds. bezpieczeństwa osiedla studenckiego, który prowadzi pełną ewidencję zdarzeń na osiedlu, współpracuje z policją, Strażą Miejską, radą dzielnicy, nadzoruje prace firmy ochroniarskiej, której pracownicy codziennie od godz. 20 patrolują teren osiedla. Prowadzi także ewidencję osób łamiących regulamin osiedla. Każdorazowo przeprowadzane są indywidualne rozmowy dyscyplinujące. a osoby popełniające rażące naruszenia regulaminu są i będą usuwane z osiedla studenckiego - mówi Małgorzata Syrda-Śliwa, rzecznik prasowy Politechniki Krakowskiej. Dodała że przy każdym wejściu na teren OS PK ustawiono tablice informacyjne z wyciągiem z regulaminu, w którym znajdują się informacje o najważniejszych dla zachowania porządku zasadach: zakazie spożywania alkoholu, zakłócania ciszy nocnej, wejścia na teren osób postronnych i grożących za to karach.
Chcąc ukrócić incydenty z udziałem osób trzecich, Politechnika Krakowska zadeklarowała że do końca 2011 r. zostanie uruchomiony tzw. system dostępowy na karty chipowe. Ma on wyeliminować dostęp do osiedla osób postronnych.
W przypadkach zgłoszeń z terenów uczelni nie będzie interweniować już Straż Miejska. - Po ostatnim spotkaniu i problemach związanych z wydarzeniami na terenie Politechniki Krakowskiej przyjrzeliśmy się dokładnie przepisom. Ustawa o szkolnictwie wyższym jasno określa, że to policja może podejmować działania i współpracę na rzecz bezpieczeństwa z uczelniami. My, jako służba gminna, jesteśmy odpowiedzialni za porządek publiczny informuje Zbigniew Kulka kierownik referatu koordynacji służby krakowskiej Straży Miejskiej. Dodaje, że dotychczasowe ustalenia które były poczynione na linii uczelnie - Straż Miejska zostaną wypowiedziane i przestaną obowiązywać.
Teraz strażnicy w przypadku zgłoszenia np. z terenu miasteczek studenckich czy uczelni będą informowali osobę dzwoniącą, że nie mają stosownych uprawnień, by zająć się sprawą i konieczny jest kontakt z policją. Rektor jest organem odpowiedzialnym za zapewnienie bezpieczeństwa na terenie uczelni poprzez m.in. zatrudnianie firmy ochroniarskiej mówi Zbigniew Kulka.
MARCIN WARSZAWSKI