Prasa - szczegóły

2012-01-31

Radni sejmiku województwa przyjęli na poniedziałkowej sesji tegoroczny budżet. Dochody mają wynieść nieco ponad 1,389 mld zł, a wydatki 200 mln zł więcej.

Urząd marszałkowski nie ukrywa, że opracował budżet na ciężkie czasy. - Widmo kryzysu wymusza oszczędności - przyznaje Marek Sowa, marszałek województwa. Zapewnia, że władze województwa nadal będą inwestowały.

Na 2012 r. zaplanowano więc m.in. dokończenie budowy Cricoteki. Poprawi się także zaplecze medyczne, zostaną dokończone budowy szpitala okulistycznego na Wzgórzach Krzesławickich, im. Dietla na al. Focha, onkologicznego w Nowym Sączu. Na modernizację może liczyć szpital w Radziszowie. Budowane będą także drogi - wydatki związane z transportem pochłoną najwięcej. Prace będą prowadzone m.in. przy obwodnicach Gdowa, Olkusza i Wojnicza. - Wszystko, na co nas stać w tym roku, zostanie zrealizowane - zapewnia Kazimierz Czekaj (PO), szef sejmikowej komisji budżetu.

To jednak nie przekonało radnych opozycji, którzy podczas sesji krytykowali proponowane rozwiązania. Narzekali, że nie uwzględniono wielu inwestycji w regionie, które były obiecywane już w poprzednich latach.

- W Małopolsce mieszka 9 proc. Polaków, a w wielu aspektach pozostajemy w tyle w skali kraju, np. jeśli chodzi o rozwój przemysłu, który u nas jest jedynie na poziomie 6,5 proc. Przed nami jeszcze ogromna praca do wykonania - stwierdził Grzegorz Biedroń, przewodniczący klubu PiS.

Krzysztof Tenerowicz, szef klubu Solidarna Polska, nie był aż tak krytyczny: - Im dłużej czytam projekt, tym więcej mam wątpliwości. Chociaż należy przyznać, że to niezły budżet.

Sejmik przyjął także uchwałę dotyczącą wieloletniej prognozy finansowej Małopolski na lata 2012-2027. - Zakładamy redukcję poziomu inflacji. W tym roku do 2,8 proc., zaś w 2027 r. ma ona osiągnąć 2,3 proc. Projekt zakłada także wzrost PKB od 2,5 proc. w 2012 r. do 2,8 proc. w 2027 r. - wyliczał marszałek Sowa.

Ostatecznie za tegorocznym budżetem zagłosowało 21 radnych, w większości z koalicji PO i PSL. Członkowie klubów PiS i Solidarnej Polski opowiedzieli się albo przeciw (dziewięciu radnych), albo wstrzymali się od głosu (sześciu).

kuba