2011-08-26
Mieszkańcy Starego Miasta mają już dość nocnych hałasów.
Więcej patroli na ulicach i odebranie koncesji na sprzedaż alkoholu lokalom, które nie potrafią zapanować nad wybrykami swych klientów - z takimi postulatami wystąpili wczoraj mieszkańcy centrum Krakowa podczas spotkania z przedstawicielami Urzędu Miasta, służb porządkowych i Rady Dzielnicy I.
Burzliwe zebranie odbyło się pod hasłem oskarżeń polityki Urzędu Miasta, który wydaje pozwolenia na działalność lokali gastronomicznych i koncesje na sprzedaż alkoholu. - Pomimo wielu interwencji policji i Straży Miejskiej miasto nie potrafi zareagować na narastający problem nocnego hałasu mówił pan Andrzej, który z uciążliwymi sąsiadami walczy od kilku lat.
Jeśli nasze żądania nic zostaną spełnione, wystąpimy z pozwem zbiorowym przeciwko władzom miasta. Tu zaczyna się obywatelski bunt groził jeden z zdesperowanych mieszkańców, który latem co noc jest narażony na hałas dobiegający z pobliskich knajp.
Zdaniem lokatorów kamienic problem zakłócania ciszy nocnej dotyczy wszystkich ulic odchodzących od Rynku Głównego do Plant oraz Wielopola
Ciągłe interwencje dotyczące lokalu przy ul. Stolarskiej doprowadziły do wszczęcia postępowania sądowego w sprawie sprzedaży alkoholu (.jest ono w toku). Jednak zdaniem policji i Straży Miejskiej w tym przypadku źródłem hałasu nie jest alkohol, ale głośna muzyką a to nie jest podstawą do cofnięcia koncesji.
Jeden z uczestników wczorajszego spotkania zwrócił też uwagę na to, co dzieje się wokół lokali. Młodzież wcale nie pije w knajpach. Alkohol kupują w sklepach, obok zamawiają kebaba i z takim zestawem kierują się do bram naszych kamienic. Riano muszę omijać resztki jedzenia, wymiociny, a nawet to, co każdy kulturalny człowiek zostawia po sobie w sedesie - mówi oburzony lokator, mieszkający na rogu ul. Jagiellońskiej i Szewskiej.
Zdesperowani mieszkańcy wytykali służbom porządkowym brak konsekwentnej walki z zakłócaniem ciszy nocnej.
Dlaczego policjanci skupiają się na spisywaniu osoby, która zgłosiła sprawę, zamiast na sprawcy wykroczenia, pytali obecnych na spotkaniu policjantów.
Zbigniew Nowak z komisariatu odpowiedzialnego za teren Dzielnicy I twierdzi, że takie postępowanie policjantów wymusza na nich prawo. Dodaje, że już niedługo na ulice centrum miasta wyjdą dodatkowi funkcjonariusze ze specjalnego batalionu. Część z nich będzie nieumundurowana
- Przecież tylko mundur policjanta skutecznie hamuje wybryki podchmielonych bywalców knajp. Na cywilnych funkcjonariuszy nikt nie będzie zwracał uwagi. To poroniony pomysł oburzał się jeden z uczestników spotkania dodając, że porządek w centrum miasta mogą zapewnić tylko regularne patrole.
Przedstawiciele policji i Straży Miejskiej odpowiadają krótko: Nie mamy możliwości, aby zapewnić taką liczbę patroli.
W takim razie Rada Dzielnicy I Stare Miasto postara się znaleźć pieniądze na takie patrole - zapowiedział wczoraj jej przewodniczący Bogusław Krzeczkowski.
(BAN)