2012-02-13
Przez dwa lata można było w Krakowie spokojnie zastawiać ulice nielegalnymi reklamami i zajmować drogę podczas remontu budynków. Bez opłat. W Zarządzie Infrastruktury Komunalnej i Transportu, który odpowiada za te sprawy, panował bowiem totalny bałagan. Udowodniła to Najwyższa Izba Kontroli i wykazała, że do kasy miasta nie wpłynęło przez opieszałość urzędników ponad 12 mln zł.
Okazało się, że ZIKiT nie potrafił w latach 2010-2011 rzetelnie pobierać opłat, księgować ich, naliczać odsetek za spóźnienia ani kontrolować, czy ulice są zajmowane pod prace budowlane i nielegalne reklamy. Przez co też nie mógł karać za takie wykroczenia. Co więcej, kontrola wykazała, że urzędnicy nie uregulowali stanu prawnego ponad 1300 km dróg w mieście, co również mogło przyczynić się do tego, że należne za ich zajęcie opłaty nie wpływały do miejskiej kasy.
NIK wykazał, że na dzień 25 czerwca 2011 roku w budżecie miasta z powodu wpadek ZIKiT brakowało 12 170 946 zł. Ponad 16 tys. decyzji pozostawało nierozliczonych. "ZIKiT nie potrafił określić zgodnej ze stanem faktycznym, a więc wiarygodnej, kwoty należności oraz kwoty odsetek od należności przeterminowanych" - czytamy w piśmie NIK. I dalej "W stosunku do powstałych zaległości ZIKiT nie prowadził windykacji i i egzekucji".
ZIKiT tłumaczy, że miał za mało pracowników. - W momencie kontroli NIK miałam pięć osób do zajmowania się pasem drogowym. Teraz mam 10 -tłumaczy Joanna Niedziałkowska, dyrektorka Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. Twierdzi, że dzięki przesunięciom pracowników zaległe nakazy zapłaty zostały już wydane, spływają też pieniądze.
Ze spisów numerów telefonicznych pracowników ZIKiT wynika, że w Dziale Ochrony Pasa Drogowego pracuje 36 osób. 14 w sekcji handlu i reklam oraz 22 w sekcji rozkopów i wjazdów. To jeden z większych działów jednostki.
- Urzędy zawsze narzekały, że mają za mało ludzi. Tu potrzeba lepszej organizacji pracy, a nie zwiększania etatów - uwa
ża Grzegorz Stawowy, radny miejski PO. - Może trzeba wysłać w teren tych, którzy siedzą za biurkami?
Według ZIKiT przesunięcia na stanowiskach rozwiążą problem w przyszłości. - Pozwoli to na zwiększenie liczby interwencji w terenie oraz zwiększenie liczby prowadzonych postępowań w sprawie nielegalnego zajęcia pasa ruchu drogowego - informują urzędnicy.
Ale to rozwiąże tylko część problemu. Okazuje się, że ZIKiT brakuje też nowoczesnego systemu informatycznego, który mógłby lepiej zarządzać pasem drogowym i księgować opłaty.
- Systemu nie ma, bo nie ma na niego pieniędzy. Wszystko musi być wprowadzane ręcznie. To niestety powoduje opóźnienia - odpiera Niedziałkowska.
- Nie przypominam sobie, aby kiedykolwiek ZIKiT prosił radę miasta o pieniądze na taki zakup - odpowiada radny Stawowy. Radni zaznaczają, że nie mieliby oporów przed jednorazowym wydaniem środków na system, który pozwoli szybko ściągać miliony złotych. I to przez lata.
Radni mają kilka propozycji rozwiązań problemów z ZIKiT. Pierwsza to pójście w ślady Wydziały Architektury UMK, który jeszcze do niedawna ociągał się z wydawaniem decyzji o warunkach zabudowy.
- Urzędnicy zgodzili się zostawać po godzinach i dorabiać sobie. Nie trzeba nikogo nowego zatrudniać, a decyzje są wydawane taniej i szybciej - mówi radny Stawowy.
Innym pomysłem jest to, aby pas drogowy zaczął być traktowany jak strefa parkowania. Nadzór nad nią można zlecić zewnętrznej firmie, która kontrolowałaby, co i gdzie stoi w mieście, nakładała opłaty i ewentualne kary oraz przeprowadzała windykację.
Radni myślą też o wyłączeniu spod zadań ZIKiT zajmowania się zielenią miejską. Miałby to przejąć Wydział Kształtowania Środowiska UMK. Wtedy ZIKiT mógłby naprawdę skupić się na sprawach związanych z drogami.
Poprosiliśmy prezydenta miasta Jacka Majchrowskiego o zajęcie stanowiska w tej sprawie. Na razie nie udzielił nam odpowiedzi. Poinformowano nas, że magistrat odwołał się od raportu NIK. Specjalna komisja orzekła, że prezydentowi nie można było postawić zarzutu sprawowania nierzetelnego nadzoru nad ZIKiT. Sugerujący to punkt raportu został wykreślony, ale reszta pozostaje faktem.
Piotr Rąpalski
**********
Radni: To skandal i spora strata
• Grzegorz Stawowy, szef klubu PO rady miasta
Taka sytuacja jest skandalem, skoro dziś ZIKiT planuje kolejną podwyżkę cen biletów, która ma mu dać 10 mln zł, a nie potrafi ściągnąć należnych 12 mln zł
• Jerzy Woźniakiewicz, przewodniczący komisji praworządności
Pieniądze należy ściągać jak najszybciej. Przeciez trafiają na gminne konta i procentują, Tym bardziej że nie jest to mała kwota
• Włodzimierz Pietrus, radny klubu PiS
Możemy mieć problem jak ze strefą parkowania. Na gwałt ZIKiT wysyłał wezwania do zapłaty kar, bo kończył się okres pięciu lat. Ale nie udało się wszystkiego ściągnąć