2011-05-13
Premier Donald Tusk odwiedził wczoraj w Kłodnem w gminie Limanowa 15 rodzin, które straciły domy podczas ubiegłorocznej powodzi. Na miejscu przekonał się, jak wykorzystano rządową pomoc, bo za blisko 10 mln zł wybudowano im domy. Większość poszkodowanych wprowadziła się tam już przed Bożym Narodzeniem. - Kłodne jest optymistycznym przykładem bicia rekordów w szybkości działania - podkreślił premier. Przyjmijcie ode mnie szczere gratulacje, chce się pomagać takim samorządowcom i ludziom, którzy potrafią wykorzystać każdy moment, każdą chwilę. Aż mi się oczy śmiały, jak widziałem, jak to można zrobić - dodał Donald Tusk, który spotkał się z mieszkańcami na nowym osiedlu domów dla poszkodowanych. Od początku limanowski samorząd był bardzo aktywny w szukaniu pieniędzy na odbudowę zniszczeń. Pierwsze zasiłki w wysokości 6 tys. złotych dla powodzian trafiły do Kłodnego w ciągu kilkudziesięciu godzin. Inne poszkodowane gminy nie mogły tego załatwić przez kilkanaście dni. W czerwcu ubiegłego roku Kłodne stało się niemal symbolem niszczycielskiej siły osuwisk, które zeszły na powierzchni 100 hektarów, niszcząc domy i gospodarstwa. Kilkanaście rodzin straciło dorobek życia. Dzięki rządowej pomocy mogły wprowadzić się do nowych domów o powierzchni od 80 do 135 metrów kwadratowych. Były gotowe do zamieszkania. Wystarczyło wnieść meble i powiesić firanki.
SZEL