2011-04-02
W Krakowie znajduje się 200 ogródków jordanowskich, około 50 z nich w parkach i na terenach zielonych. Jednak nie ma ani jednego na Plantach. Urzędnicy chcą to zmienić.
Urzędnicy mają pomysł, by stworzyć plac zabaw w pobliżu hotelu Royal, naprzeciwko ul. Sebastiana oraz kilka ogródków sezonowych, które byłyby składane na zimę. W połowie kwietnia mają zapaść konkretne decyzje w tej sprawie.
- Chcielibyśmy, żeby ogródek przy hotelu Royal był połączony z miejską toaletą, która przydałaby się w tamtej okolicy - mówi Jacek Stokłosa, plastyk miejski. Ogródki na Plantach miałyby spełniać określone normy. Muszą być ogrodzone, żeby psy nie załatwiały się w piaskownicy. I nie mogą być zbyt pstrokate.
- Jeśli będą zrobione ze smakiem, według konkretnych wytycznych, da się je wkomponować w zabytkowe otoczenie - uważa Bogusław Krzeczkowski, przewodniczący dzielnicy Stare Miasto i dodaje, że w ścisłym centrum oferta dla dzieci jest mocno okrojona. - Odbieram sygnały od mieszkańców, że chcieliby, aby takie miejsca pojawiły się na Plantach - dodaje.
Pomysł nie wszystkim jednak przypadł do gustu. - Planty to wyjątkowe miejsce. Place zabaw zepsują ten klimat - twierdzi Anna Polkowska, mieszkająca przy ul. św. Gertrudy
Propozycji na to, by otaczający Stare Miasto park stał się bardziej przyjazny dla dzieci, jest więcej. Jacek Stokłosa proponuje wkomponować w zieleń charakterystyczne karuzele. Są nowocześnie napędzane, ale wyglądem przypominają stare urządzenia. - Marzy mi się, żeby takie pastelowo-bajkowe karuzele postawić na Plantach. Podkreśliłyby XIX-wieczną architekturę Plant - mówi plastyk. Wcześniej trzeba jednak znaleźć kogoś, kto chciałby takie urządzenia produkować.
Plastyk Miejski chce też zainteresować właścicieli ogródków kawiarnianych, by tworzyli przy swoich lokalach przestrzeń dla dzieci. Za takimi rozwiązaniami jest również Leszek Mazan. - Mama prędzej puści tatę na piwo, jeśli ten weźmie dzieciaka ze sobą. Sam chętnie zabierałbym wnuki w takie miejsca - żartuje Mazan. Podkreśla jednak, że place zabaw nie mogą być ustawiane kosztem przyrody. - Nie wolno betonować tych ogródków. Beton na terenach zielonych wywołuje frustrację. Lepiej wysypać żwir - radzi Mazan.
Obecnie trwają rozmowy z władzami dzielnicy Stare Miasto na temat ewentualnego finansowania ogródków. - Na takie inwestycje mamy zarezerwowane pieniądze - zapewnia przewodniczący Krzeczkowski.
Katarzyna Ponikowska