2012-01-05
W Krakowie są dobre warunki dla mniejszych konferencji. Ruch w interesie powinien rozkręcić się po oddaniu sal kongresowych, w których będzie można pomieścić tysiące osób.
Kraków często jest przedstawiany jako największa knajpa Europy. Tymczasem staje się coraz ważniejszym miastem spotkań o charakterze biznesowym, naukowym i kulturalnym. W ubiegłym roku w naszym mieście odbyło się ich 8304. W sumie gościło na nich ok. 350 tys. osób. Zostawili oni w mieście ok. 286 mln zł na prywatne wydatki.
To pieniądze wydane w restauracjach, kawiarniach, sklepach z pamiątkami i związane z atrakcjami turystycznymi, a więc nie dotyczące opłat za nocleg. Władze miasta liczą na to, że w kolejnych latach takie wpły wy będą się zwiększać i przyniosą większe zyski krakowianom prowadzącym w swoim mieście działalność gospodarczą. Pomóc ma w tym uruchomienie w 2015 roku (Centrum Kongresowego przy rondzie Grunwaldzkim z największą salą na 2090 miejsc. Powstaje też Centrum Konferencyjne Gromada na 4500 miejsc, w tym 2200 w jednej sali. Ma być ono gotowe około maja tego roku. Do tego w Czyżynach budowana jest hala widowiskowo-sportowa na 15 tys. osób. Jej otwarcie jest planowane na koniec 2013 roku.
- Turystyka biznesowa to spory kawałek tortu związany z wpływami do miasta i zyskami dla mieszkańców. Zdajemy sobie sprawę, że mógłby on być jeszcze większy mówi Katarzyna Gądek, wicedyrektor Wydziału Informacji. Turystyki i Promocji Miasta.
Przyznaje, że barierą w zorganizowaniu dużych spotkań biznesowych i naukowych jest brak odpowiednich obiektów. Obecnie i największą salą jest Audytorium Maximum UJ na 1150 miejsc. To ma się jednak zmienić i miasto ma to na uwadze. - Duże spotkania trzeba planować wcześniej. Dlatego już w ubiegłym roku Centrum Kongresowe było promowane na największych targach turystycznych w Londynie, Brukseli, Frankfurcie i Barcelonie - zaznacza Katarzyna Gądek.
- Dzięki nowym dużym obiektom konferencyjnym wpływy z turystyki biznesowej w Krakowie mogą się zwiększyć 4-, a nawet 5- krotnie. Kongresy są zazwyczaj organizowane do 2 tysięcy osób, albo powyżej 10 tysięcy. 75 procent z nich to spotkania do tysiąca osób. Powstanie Centrum Kongresowego bardzo więc pomoże - uważa Anna Jędrocha, wiceprezes Stowarzyszenia Konferencje i Kongresy w Polsce. Dodaje, że w hali w Czyżynach będzie jednak trudno zorganizować kongres na 15 tys. osób. Pod tym względem, spotkań powyżej 10 tysięcy osób, trudno rywalizować z miastami amerykańskimi czy w Europie z Paryżem, Barceloną, Wiedniem albo Sztokholmem. W Krakowie trudno byłoby znaleźć tak wiele miejsc hotelowych o najwyższym standardzie. A jeżeli nawet, to ceny byłyby w nich bardzo wyśrubowane. W przypadku Krakowa można jednak małą łyżką zjeść więcej.
W przypadku kongresów nie wystarczy tylko akcja promocyjna. - Ważny jest także lobbing. Często w przypadku spotkań, przykładowo stowarzyszeń, ma to decydujący wpływ na wybór. Do tego potrzebna jest dodatkowa oferta, dotycząca imprez kulturalnych. Zwyczajem są także koktajle organizowane przez prezydenta czy burmistrza miasta oraz np. darmowe przejazdy komunikacją. Wpływ na wybór ma także atrakcyjność oferty połączeń lotniczych czy finansowanie przyjazdów na inspekcje osób, które reprezentują instytucje zainteresowane organizacją spotkań - wylicza Anna Jędrocha.
Katarzyna Gądek informuje, że obecnie jest 16 ambasadorów ze środowiska naukowego pomagających promować Kraków jako miejsce spotkań. Miasto współuczestniczy też w organizacji inspekcji pod kątem kongresów, a także wizyt dziennikarzy branżowych. Zdarza się też, że Rada Miasta zgadza się na darmowe przejazdy komunikacją dla uczestników dużych kongresów. Kraków nie jest jeszcze na tyle bogaty, aby prezydent robił koktajle dla uczestników spotkań, ale stara się zaszczycać je swoją obecnością. W przypadku wydarzeń kulturalnych zachęcających do przyjazdu do Krakowa miasto chwali się przede wszystkim licznymi festiwalami: Misteria Paschalia, Sacrum Profanum, Międzynarodowym Festiwalem Filmowym, Tańców Dworskich, Kultury Żydowskiej, Muzyka w Starym Krakowie. - Takie wydarzenia podnoszą rangę miasta. Sprawiają, że jest o nim głośno - przyznaje Anna Jędrocha.
W ubiegłym roku imprezy w Krakowie objęły: 251 wystaw i targów gospodarczych (69 630 uczestników), 1471 imprez motywacyjnych (23 288), 4302 szkoleń i kursów (85 178), 698 seminariów i sympozjów (45 752), 1403 konferencji (57 332), 111 zjazdów (35 970), 68 kongresów (33 790). W sumie przeprowadzono 124 międzynarodowe imprezy (minimalna liczba uczestników to 50 osób, uczestnicy pochodzą z co najmniej 3 krajów). Wśród cudzoziemców zdecydowanie dominowali Niemcy i Amerykanie. Najczęściej odbywały się spotkania związane z nauką, badaniami, edukacją, branży farmaceutycznej oraz medycznej. Natomiast podstawową przesłanką wyboru Krakowa były walory turystyczne, wizerunek miasta, rozwinięta infrastruktura noclegowa, położenie miasta i dogodne połączenia lotnicze.
PIOTR TYMCZAK