2011-08-11
Czy na terenie ogrodu przy Domu Zasłużonego Kombatanta staną bloki?
Krakowski Dom Zasłużonego Kombatanta to miejsce, w którym od 1980 roku mieszkają kombatanci wojenni, więźniowie niemieckich obozów koncentracyjnych, łagrów sowieckich czy Sybiracy. Na działce sąsiadującej z budynkiem przez ostatnie trzy dekady udało im się stworzyć ponad hektarową enklawę zieleni, która ma charakter otwartego, zadbanego ogrodu.
W lutym tego roku SM "Domy Pogodnej Jesieni", która ma tę działkę w użytkowaniu wieczystym od miasta ogłosiła przetarg na koncepcję zagospodarowania terenu. Ostatnio złożony został także wniosek o warunki zabudowy. Według planów na działce miałyby powstać cztery budynki 4- 5-kondygnacyjne po ok. 38 mieszkań, jeden z 16 mieszkaniami oraz siedem domków w zabudowie szeregowej. - Nie pozwolimy zniszczyć dzieła życia wielu ludzi, którzy latami własnymi siłami i za własne pieniądze tworzyli ten ogród. To nie tylko miejsce wytchnienia ludzi zasłużonych dla kraju, ale także pomnik tych, którzy już odeszli - mówi Elżbieta Kuta córka jednej z kombatantek. Ideę zachowania ogrodu poparło także dziewięć organizacji kombatanckich. - Uważam, że to bezduszność zabierać tym ludziom miejsce wypoczynku. Weterani pamiętają ten teren, kiedy była tu goła ziemia Ten ogród to ich dziecko - mówi Rafał Miś, przewodniczący Dzielnicy III Prądnik Czerwony. Dodaje, że w trakcie wizji lokalnych stwierdzono na tym obszarze fragmenty ogrodu w stylu angielskim, a także wyjątkowe w skali miasta gatunki roślin i zwierząt. Opinię taką podziela także dr Wojciech Kudła który stwierdził, że ogrody przy ulicy Seniorów Lotnictwa 10 stanowią ważny korytarz w mieście.
Z uzyskanych informacji wynika że Rada Nadzorcza SM "Domy Pogodnej Jesieni" w 2008 r. zakwalifikowała ten teren pod przyszłe inwestycje. Było to spowodowane przede wszystkim opłatami za użytkowanie wieczyste. Trzy lata temu stawka została podniesiona niemal sześciokrotnie mówi Renata Laberchek, prezes SM. Dodaje, że wtedy też opłaty za dziatki inwestycyjne zostały rozłożone na wszystkich 1111 członków spółdzielni, czyli także na te osoby, które nie korzystają bezpośrednio z tego terenu.
- Niespełna dwa miesiące temu na Walnym Zgromadzeniu odbyło się głosowanie, gdzie większością głosów planowana inwestycja została poparta przez członków spółdzielni Nawet mieszkańcy z budynku przy ul. Seniorów Lotnictwa byli za - twierdzi Renata Laberchek. Za było 58 osób, 9 przeciw - tylko tylu, z 1111, członków zjawiło się na Walnym Zgromadzeniu, ale decyzja jest ważna.
Spółdzielnia twierdzi, że w 2010 roku poinformowała że będzie przystępować do planowanej inwestycji. - Dziwię się, że teraz nagle mieszkańcy budynku przy ul. Seniorów Lotnictwa podnoszą alarm, skoro o sprawie było już wiadomo od dawna Każdy chciałbym mieć do dyspozycji taki teren zielony w centrum miasta wykorzystywany przez nieliczne osoby, w części jako ogródki działkowe. Pozostały zaś teren jest niezagospodarowany. Albo my ten teren zagospodarujemy, albo miasto wypowie nam wieczyste użytkowanie i sprzeda działkę deweloperowi, który zrobi na niej, co zechce, bez konsultacji. Takie głosy już do mnie docierały twierdzi prezes SM Renata Laberchek. Na pytanie o tą czy jest możliwość zmiany planów w kwestii planowanej inwestycji, Spółdzielnia twierdzi, że nie ma takiej możliwości. Rozpoczęcie budowy miałoby nastąpić po uzyskaniu wszystkich pozwoleń, czyli za 2-3 lata W dzielnicy potwierdzono, że wpłynęła już do zaopiniowana wuzetka nad którą radni mają się pochylić 30 sierpnia
- Chcemy zwrócić się do prezydenta by umowa o użytkowanie wieczyste została rozwiązana a działka niewielkim nakładem środków stałaby się publicznym terenem zielonym. Grunt wróciłby do gminy z gotowym parkiem. Przecież jest to teren ogrodzony i mógłby być miejscem wypoczynku całych rodzin, tak jak dotychczas - mówi przewodniczący Rafał Miś. Dodaje, że zgadza się, że trzeba dbać o rozwój miasta infrastrukturę drogową czy parkingi. ale są tereny, których zabudowywać nie wolno.
MARCIN WARSZAWSKI