Prasa - szczegóły

2011-08-19

Możemy być liderem w produkcji żywności ekologicznej - mówi Marek Sowa, Marszałek Województwa Małopolskiego.

W Małopolsce mamy najmniejsze gospodarstwa w kraju. Jesteśmy też na pierwszym miejscu pod względem powierzchni podlegającej prawnej ochronie. To chyba nie sprzyja rozwojowi rolnictwa?

Wręcz przeciwnie! Coś co może wydawać się wadą, może łatwo stać się zaletą. Zgadzam się, że trudno wyobrazić sobie kombajny na górskich halach. Ale przecież nie takiego rolnictwa tam chcemy. Możemy być za to liderem w produkcji żywności ekologicznej, agroturystyce i specjalizować się w naszych fantastycznych produktach tradycyjnych, mających często wielowiekową historię. To jest właśnie kierunek, w którym winna iść małopolska wieś.

A jaka jest rola samorządu województwa w tych przemianach?

W ostatnich latach kluczowa, jestem przekonany, że i maja 2004 roku - data wejścia Polski do Unii Europejskiej - to punkt zwrotny dla mieszkańców obszarów wiejskich. I nie chodzi mi tylko o osławione dopłaty, choć i tu trzeba przyznać, że to właśnie rolnicy najszybciej skorzystali na akcesji. Myślę raczej o olbrzymim ruchu inwestycyjnym, który stał się możliwy dzięki funduszom europejskim. Od kilku lat nasz region jest wielkim placem budowy. Nadrabiane są zaległości sięgające dziesięcioleci. Samorząd województwa, jako w znacznej części dysponent tych środków odgrywa w tym procesie bardzo ważną rolę.

W jaki sposób fundusze europejskie zmieniły obszary wiejskie w Małopolsce?

Tylko poprzez nasz regionalny program obejmuje blisko pięć miliardów złotych. Tak wielkie kwoty trudno sobie wyobrazić, podam więc kilka przykładów. W latach 2007 - 2013 budujemy ponad 7,5 tysiąca kilometrów dróg. Udało nam się sfinansować budowę blisko siedmiuset kilometrów kanalizacji, tak ważnej dla podniesienia jakości życia na wsi. Wybraliśmy blisko pięćset projektów związanych z odnową wsi. Fundusze europejskie uwolniły też energię mieszkańców wsi, zachęciły do pracy na rzecz społeczności lokalnej. Powstało u nas 39 Lokalnych Grupy Działania i dwie Lokalne Grupy Rybackie, czyli w sumie najwięcej w Polsce. To tylko kilka z obszarów naszej aktywności. Przejeżdżając przez niemal każdą z małopolskich miejscowości widać tablice świadczące o skorzystaniu z funduszy europejskich. Są jeszcze wielkie projekty, które często bardzo mocno wiążą się z rozwojem wsi. Na przykład wsparliśmy wspólne działania Uniwersytetu Jagiellońskiego i Uniwersytetu Rolniczego, dzięki którym w Krakowie kształcić się będą weterynarze. Albo inwestycje w Wyższe Szkoły Zawodowe na terenie całej Małopolski. To właśnie tam mogą zdobywać wyższe wykształcenie, blisko miejsc zamieszkania, mieszkańcy wsi. Takie przykłady można mnożyć.

Czy w kolejnych latach będzie podobnie? Pieniądze z Brukseli kiedyś przecież się skończą...

Unia Europejska planuje swój budżet na siedem lat. Dziś zakładamy, że w latach 2014-2020 możemy liczyć na środki porównywalne z tymi, które mamy teraz. Ale zgadzam się, że musimy myśleć o tym, jak rozwijać obszary wiejskie z mniejszym udziałem funduszy europejskich. To wyzwanie dla samorządów wszystkich poziomów.

W Małopolsce mamy najmniejsze gospodarstwa w kraju. Jesteśmy też pierwszym miejscu pod względem powierzchni podlegającej prawnej ochronie. To chyba nie sprzyja rozwojowi rolnictwa?

Wręcz przeciwnie! Coś co może wydać się wadą, może łatwo stać się zaletą. Zgadzam się. że trudno wyobrazić sobie kombajny na górskich halach, ale przecież nie takiego rolnictwa tam chcemy. Możemy być za to liderem w produkcji żywności ekologicznej, turystyce i specjalizować się w naszych fantastycznych produktach tradycyjnych, mających często wielowiekową historię. To jest właśnie kierunek w którym winna iść małopolska.

Jaka jest rola samorządu województwa w tych przemianach?

W ostatnich latach kluczowa. Jestem przekonany, że 1 maja 2004 roku - data wejścia Polski do Unii Europejskiej - to punkt zwrotny dla mieszkańców obszarów wiejskich. I nie chodzi tu o osławione dopłaty, choć i tu przyznać trzeba, że to właśnie rolnicy najbardziej skorzystali na akcesji, ale raczej o olbrzymi ruch inwestycyjny, który stał się możliwy dzięki funduszom europejskim. Nasz region jest wielkim budowy. Nadrabiane są zaległości sięgające dziesięcioleci. Samo województwo, jako w znacznej części dysponent tych środków odgrywa w tym procesie bardzo ważną rolę.

W jaki sposób fundusze europejskie zmieniły obszary wiejskie w Małopolsce?

Tylko poprzez nasz regionalny program obejmuje blisko pięć miliardów złotych. Tak wielkie kwoty trudno sobie wyobrazić, podam więc kilka przykładów. W latach 2007 - 2013 budujemy ponad 7,5 tysiąca kilometrów dróg. Udało nam się sfinansować budowę blisko siedmiuset kilometrów kanalizacji, tak ważnej dla podniesienia jakości życia na wsi. Wybraliśmy blisko pięćset projektów związanych z odnową wsi. Fundusze europejskie uwolniły też energię mieszkańców wsi, zachęciły do pracy na rzecz społeczności lokalnej. Powstało u nas 39 Lokalnych Grupy Działania i dwie Lokalne Grupy Rybackie, czyli w sumie najwięcej w Polsce. To tylko kilka z obszarów naszej aktywności. Przejeżdżając przez niemal każdą z małopolskich miejscowości widać tablice świadczące o skorzystaniu z funduszy europejskich. Są jeszcze wielkie projekty, które często bardzo mocno wiążą się z rozwojem wsi. Na przykład wsparliśmy wspólne działania Uniwersytetu Jagiellońskiego i Uniwersytetu Rolniczego, dzięki którym w Krakowie kształcić się będą weterynarze. Albo inwestycje w Wyższe Szkoły Zawodowe na terenie całej Małopolski. To właśnie tam mogą zdobywać wyższe wykształcenie, blisko miejsc zamieszkania, mieszkańcy wsi. Takie przykłady można mnożyć.

Czy w kolejnych latach będzie podobnie? Pieniądze z Brukseli kiedyś przecież się skończą...

Unia Europejska planuje swój budżet na siedem lat. Dziś zakładamy, że w latach 2014-2020 możemy liczyć na środki porównywalne z tymi, które mamy teraz. Ale zgadzam się, że musimy myśleć o tym, jak rozwijać obszary wiejskie z mniejszym udziałem funduszy europejskich. To wyzwanie dla samorządów wszystkich poziomów.

No właśnie, jak widzi Pan Marszałek przyszłość małopolskiej wsi?

W strategii rozwoju Małopolski do roku 2020, którą lada moment będziemy uchwalać; określiliśmy nasze cele na najbliższe lata. Chcemy zmniejszać dysproporcje pomiędzy mieszkańcami wsi i miasta. Budżety gmin składają się między innymi z części podatków dochodowych płaconych przez ich mieszkańców. Obecnie średnia tych wpływów na obszarach zurbanizowanych to blisko 400 złotych rocznie na osobę, natomiast w pozostałych gminach - raptem 130 złotych. To w oczywisty sposób zmniejsza ich możliwości rozwojowe. Przewidujemy, że do 2020 roku te dysproporcje się zmniejszą. Chcielibyśmy też, by bezrobocie na obszarach wiejskich spadło do 5,3 proc. Innym wskaźnikiem jest osiągnięcie pozycji lidera w liczbie gospodarstwa ekologicznych. Obecnie Małopolska jest pod tym względem na trzecim miejscu w kraju.

Jak chcecie do tego doprowadzić? Jaki jest pomysł samorządu województwa małopolskiego na rozwój obszarów wiejskich?

Część procesów będzie się odbywać niezależnie od naszej aktywności. Na przykład przenoszenie się na wieś bogatych mieszkańców miast jest już faktem. Oni już dostrzegli, że warto żyć na wsi. Teraz trzeba tylko zadbać, by płacili podatki tam, gdzie naprawdę mieszkają. O przyszłości wsi bez funduszy europejskich trzeba myśleć już teraz. Budujemy więc mechanizmy, które mają w najbliższych latach pomóc w zmianie jej charakteru. Najważniejsze są potężne inwestycje w infrastrukturę, które sprawią, że życie na wsi stanie się bardziej atrakcyjne niż teraz. Musimy jednak pamiętać o bezwzględnej konieczności ochrony małopolskiej przyrody. Inne działania to wsparcie dla rolników wytwarzających produkty ekologiczne i tradycyjne. Mogą to być dotacje dla nowozakładanych firm, pomoc pożyczkowo-poręczeniowa dla już istniejących, nowoczesna promocja podejmowanych przedsięwzięć. No i turystyka to koło zamachowe regionalnej gospodarki. Musimy dalej rozwijać nasze świetne szlaki, nastawić się na przyjęcie rosnącej liczby pielgrzymów, zadbać by nasze piękne zwyczaje i tradycje były rozpoznawalne w świecie.

No właśnie. Jedną z takich tradycji są właśnie regionalne dożynki. W tym roku odbędą się one w Kamienicy. Skąd ten wybór?

Staramy się, by co roku uroczystości odbywały w innej części naszego województwa, by jak najpełniej oddać jego różnorodność. Kamienica jest miejsce szczególnym - górskie pejzaże, znakomite wody mineralne, a przede wszystkim fantastyczni, gościnni mieszkańcy. To wizytówka Małopolski, którą chcemy szeroko pokazać.

Myśli Pan, że dożynkowe obyczaje przetrwają przez kolejne pokolenia?

Jestem tego pewien. To przecież nie tylko święto dla rolników, ale również dla każdego z nas. Wszyscy korzystamy przecież z owoców ich pracy. Bardzo lubię uroczystości dożynkowe i ich wymowną symbolikę. Na przykład chleb. Ten najpowszechniejszy z pokarmów nabrał w naszej kulturze wyjątkowego znaczenia. Towarzyszy nam codziennie, jak i w chwilach wyjątkowych - podczas liturgicznych obrzędów, powitania szczególnych gości, czy rozpoczynania ceremonii weselnych. Czasem zapominamy, jak długą drogę musi przejść i jak wiele ludzkiej pracy wymaga, by znaleźć się na naszym stole. W dniu dożynek dociera to do nas w sposób bardzo wyraźny.

Dożynki są też okazją do życzeń. Czego życzy Pan Marszałek małopolskim rolnikom?

Przede wszystkim proszę ich o przyjęcie słów największego szacunku i uznania dla ich codziennej pracy. Oby plony były obfite, pogoda łaskawa a w naszej dużej i małych Ojczyznach nigdy nie zabrakło chleba.

Bardzo dziękuję za rozmowę.

**********

Kazimierz Barczyk, Przewodniczący Sejmiku Województwa Małopolskiego:

Małopolska to jedyny region w Polsce, gdzie ponad 50 proc. ludności żyje poza miastem. Wyróżnia nas tradycyjna struktura gospodarstw rolnych oraz specyfika ziem górskich, stwarzająca szczególne wymogi dla rolnictwa.

W tym wyjątkowym dla wszystkich rolników dniu Dożynek - dziękczynienia za plony i owoce pracy gospodarstw rolnych - w imieniu Radnych Województwa Małopolskiego chciałem złożyć naszym małopolskim gospodarzom podziękowania za trud ich pracy na roli.

**********

Roman Ciepiela, wicemarszałek Małopolski

W ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki to właśnie mieszkańcy wsi z założenia mogą liczyć na największe dotacje ze względu na trudniejszy niż w przypadku mieszkańców miast dostęp do edukacji czy rynku pracy. Uważam, że inwestowanie w ludzi jest równie istotne, jak budowanie dróg, kanalizacji czy boisk. POKL stawia człowieka na pierwszym miejscu, a to sprawia, że według mnie jest to jeden z najważniejszych unijnych programów.

**********

Pomagamy małopolskim rolnikom

Lucyna Malec, Przewodnicząca Komisji Rolnictwa i Modernizacji Terenów Wiejskich Sejmiku Województwa Małopolskiego

Z inicjatywy Komisji Rolnictwa SWM przedstawiciele komisji ds. rolnictwa sejmików pięciu województw - małopolskiego, lubelskiego, podkarpackiego, śląskiego oraz świętokrzyskiego - we wspólnym stanowisku przyjętym 15 kwietnia 2011 r. w Racławicach wsparli odejście od historycznych pułapów i kopert płatności bezpośrednich faworyzujących "starekrajeUE-15". Udzielili również poparcia dla wprowadzenia obiektywnych kryteriów podziału środków dla rolnictwa między państwami członkowskimi, powiązanych z aktualnymi celami wspólnej polityki rolnej Unii Europejskiej.

Na posiedzeniu racławickim przedstawiciele komisji ds. rolnictwa sejmików pięciu województw wsparli także uwzględnienie w ramach wspólnej polityki rolnej UE potencjału i potrzeb małych gospodarstw rolnych, oraz ukierunkowanie płatności bezpośrednich na aktywnych zawodowo rolników.

Według propozycji przedstawicieli sejmików pięciu województw wspólna polityka rolna UE powinna powiązać system płatności bezpośrednich z powierzchnią użytków rolnych przy uwzględnieniu funkcji społecznych, kulturalnych i środowiskowych.

Na posiedzeniu w Zakładzie Doświadczalnictwa Odmian w Węgrzcach Komisja Rolnictwa SWM przyjęła wniosek dotyczący badań nad odmianami roślin nadającymi się do uprawy w małopolskich gospodarstwach ekologicznych. Rozdrobniona struktura agrarna Małopolski jest akceptowana, gdyż małe gospodarstwa są ekologiczne, a duże - mniej.

Komisja Rolnictwa SWM zabiega także m.in. o dodatkowe środki na budowę dróg dojazdowych do gruntów rolnych w Małopolsce (2 mln zł) i zapobieganie szkodom wyrządzanych w uprawach rolnych przez dziki.

Komisja Rolnictwa i Modernizacji Terenów Wiejskich Sejmiku Województwa Małopolskiego pracuje w składzie: przewodnicząca komisji Lucyna Malec, z zawodu technik - rolnik, wiceprzew. Bolesław Łęczyński, rolnik, właściciel gospodarstwa rolnego, wiceprzew. Jacek Soska, rolnik, właściciel gospodarstwa rolnego, Kazimierz Barczyk, prawnik, właściciel gospodarstwa rolnego, Wojciech Kozak, wicemarszałek Małopolski, Jarosław Szlachetka, nauczyciel.