2012-01-26
Władze miasta obstają przy budowie Centrum Obsługi Inwestora w Czyżynach. Wiceprezydent Tadeusz Trzmiel odpowiada na wątpliwości radnych i dziennikarzy. Ma też nadzieję, że budynek będzie gotowy do końca 2015 roku
Od kilku dni piszemy o planach kontrowersyjnej inwestycji w Czyżynach. Na projekt nowego magistratu miasto wydało już 11 mln zł. Biurowiec o powierzchni 17 tys. metrów kwadratowych ma kosztować 227 mln zł. Według radnych z komisji do spraw innowacji, którzy wywołali w tej sprawie burzę, koszty obiektu są dwukrotnie zawyżone, co jest o tyle ważne, że miasto będzie je potem spłacać latami. Dlatego rozważają zablokowanie tej inwestycji.
Wiceprezydent Trzmiel wydał w tej sprawie oświadczenie, w którym przekonuje, że krytycy inwestycji nie mają racji (oto pełny tekst oświadczenia). "Na wybudowanie centrum miasto nie wyda złotówki, bowiem inwestycja przewidziana jest do realizacji w trybie partnerstwa publiczno-prywatnego" - pisze prezydent i porównuje miejską inwestycję do tej, którą planuje marszałek małopolski. Wyjaśnia, że w przypadku centrum w Czyżynach partner prywatny wystawi obiekt za własne pieniądze, a potem część wynajmie odpłatnie miastu, a część na zasadach komercyjnych.
Prezydent broni też lokalizacji centrum w Czyżynach (radni mówią, że jest ona mało prestiżowa i peryferyjna; my w komentarzu redakcyjnym napisaliśmy, że może to być "perła w błocie", porównywaliśmy ją też do inwestycji marszałka, który pod nowy urząd ma działkę przy alei Powstania Warszawskiego).
"Działka przy ulicy Centralnej to nie są peryferia miasta! Obiekt ma stanąć naprzeciw budynku Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu, nieopodal są tereny Targów w Krakowie, w okolicy powstają nowe osiedla. Zresztą miejski gmach przy ulicy Centralnej - podobnie jak hala widowiskowo-sportowa przy ulicy Lema - od początku pomyślany był właśnie jako obiekt, który ma zapoczątkować zmianę oblicza Czyżyn i doprowadzić do wymazania istniejącej przez lata granicy między Nową Hutą a pozostałymi częściami Krakowa. Realizując miejskie gmachy na tym właśnie obszarze, w sposób aktywny włączamy się w proces rewitalizacji. Dlatego też na bryłę centrum został rozpisany międzynarodowy konkurs architektoniczny, który pozwolił na wyłonienie wyjątkowego projektu autorstwa słynnego włoskiego architekta Claudio Nardiego. Warto też pamiętać, że tego typu reprezentacyjne obiekty przyciągają inwestorów i - być może - Czyżyny staną się nowym centrum biznesowo-komercyjnym" - pisze Trzmiel. Dziwi się też twierdzeniom radnych, że nie wiedzieli nic o kosztach centrum.
"Inwestycja pod nazwą Centrum Obsługi Inwestora od 2007 roku występuje w budżecie miasta oraz innych dokumentach finansowych miasta (...). Radni przez lata mogli się zapoznać z rozwiązaniami projektowymi gmachu, także z tym, że w podziemiach będzie działał dwukondygnacyjny parking" - argumentuje prezydent. Przekonuje też, że koszt nowego magistratu - 230 mln zł - był szacowany w 2008 roku, kiedy na rynku panował boom inwestycyjny windujący ceny nieruchomości. W rzeczywistości koszty budynku będą niższe.
"Cena za wybudowanie gmachu będzie przedmiotem negocjacji z prywatnymi podmiotami i jest niemal pewne, że ostatecznie będzie ona niższa" - zapewnia Trzmiel. Dodaje, że do nowego gmachu przeniesie się około 700 urzędników miejskich pracujących obecnie w kilkunastu miejscach Krakowa. Dzięki ulokowaniu w jednym miejscu komórek odpowiedzialnych za obsługę inwestycji skrócony zostanie czas realizacji ich poszczególnych etapów. Nowe centrum będzie również bardziej dostępne dla osób zmotoryzowanych. Obiekty, które obecnie użytkuje urząd miasta, zostaną wystawione na sprzedaż. Szacuje się, że dzięki temu do kasy miasta wpłynie nawet do 100 mln zł.
Prezydent się nie poddaje. "W maju rozpoczynamy negocjacje z zainteresowanymi podmiotami, tak by już w tym roku podpisać umowę z wykonawcą, który do końca 2015 roku na własny koszt zrealizuje potrzebną miastu inwestycję" - zapowiada.
Radni nie zgadzają się z niektórymi tezami prezydenta, zwłaszcza tymi o finansowaniu inwestycji. - Nieprawdą jest, że nie wydamy na supermagistrat ani złotówki. Przecież będziemy spłacać tę inwestycję partnerowi prywatnemu latami, na przykład po 20 mln zł rocznie. Sama jestem fanką partnerstwa publiczno-prywatnego, ale musimy negocjować koszty budynku. Nie możemy ich zawyżać, zwłaszcza że ich pochodną była zapłacona już cena projektu architektonicznego - mówi radna Małgorzata Jantos.
Trzmiel ma rację, pisząc, że marszałek rozważa budowę urzędu marszałkowskiego na podobnej co miasto zasadzie. Różnica jest tylko taka, że w tamtym przypadku na komercyjnych zasadach ma być wynajmowana aż połowa obiektu, co najprawdopodobniej zmniejszy koszty dla urzędu marszałkowskiego.
- Bardzo cieszy nas zapowiedź prezydenta Trzmiela, że cena budowy biurowca będzie negocjowana. Będziemy tych negocjacji pilnować! - zapowiada radny Paweł Węgrzyn, według którego Centrum Obsługi Inwestora w Czyżynach nie powinno być droższe niż 150 mln zł.
Magdalena Kursa