Prasa - szczegóły

2011-08-18

Wojewoda zamierza zaskarżyć w sądzie uchwałę Rady Miasta o strefie parkowania, na mocy której jedni mieszkańcy centrum płacą w niej za postój samochodu 25 razy więcej od innych, choćby mieszkali pod jednym adresem.

Alarmowaliśmy, że nowa uchwala wprowadzająca zmiany w opłatach w strefie w centrum Krakowa i na Kazimierzu może być wadliwa Nasze obawy podzielili prawnicy wojewody i przygotowują w tej sprawie skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego Wątpliwości prawników wzbudziły szczególnie dwa zapisy umieszczone w uchwale. Pierwszy wiąże się z tym. że tylko jedna osoba zameldowana pod danym adresem może wykupić abonament na parkowanie w strefie za 10 zł miesięcznie, a kolejne muszą płacić po 250 zł. To nierówne traktowanie wobec prawa -mówi Mirosław Chrapusta, dyrektor Wydziału Prawnego i Kontroli Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego. Dodaje, że zastrzeżenia są także do nowej zasady dającej możliwość wykupienia abonamentu za 50 zł mikroprzedsiębiorcom.

Prawnicy wojewody zwracają uwagę, że warunki na jakich zaproponowano tę zniżkę są niezgodne z unijnymi zasadami. W uchwale znalazł się m.in. zapis, mówiący że taki abonament typu "M" przysługuje mikroprzedsiębiorcy, który w poprzednim roku podatkowym uzyskał przychody nieprzekraczającej 150 tys. euro i zatrudniał średniorocznie mniej niż to osób, które to okoliczności udokumentuje stosowanym zaświadczeniem właściwego organu skarbowego.

Kto wymyślił takie zasady? To oznacza, że aby otrzymać abonament mam zwolnić kogoś i w ten sposób spełnić limit zatrudnienia? pytali przedsiębiorcy. - Za miejsce postojowe płacę na parkingu poza centrum miasta ponad 100 złotych miesięcznie, a podobny przedsiębiorca w centrum może mieć je za 50, a nie 250 zł. Różnicę będą płacić teraz mieszkańcy, którzy są zameldowani w centrum, ale nie byli pierwsi w okienku po abonament, gdzie tu sprawiedliwość? - zastanawiał się jeden z przedsiębiorców.

Mirosław Chrapusta przyznaje, że ze. względu na kontrowersyjne zapisy wojewoda mógł uchylić całą uchwałę dotyczącą strefy. W taki sposób pozbawiłby jednak miasto dochodów z niej. Innym rozwiązaniem było wykreślenie zapisów budzących zastrzeżenia To oznaczałoby jednak, że mieszkańcy strefy straciliby ulgi. - Wojewoda nie mógł wnieść korekt w treści uchwały. Z tych wszystkich powodów postanowiono więc zwrócić się o rozstrzygnięcie do sądu. Teraz sąd działa na tyle szybko, że powinien wszystko wyjaśnić do końca roku. Nie jest też wykluczone, że w tym czasie Rada Miasta wniesie poprawki do uchwały o strefie płatnego parkowania i rozwiąże problem. Jeżeli by tak się stało, to wtedy wycofamy naszą skargę do sądu i sprawa powinna zostać umorzona wyjaśnia Mirosław Chrapusta.

Przypomnijmy, że nowe zasady opłat w strefie parkowania oburzyły mieszkańców. Nie wyobrażali sobie, aby tylko jedna osoba mogła być uprzywilejowana i miała tańszy abonament, a pozostałe płaciły 250 zl miesięcznie od samochodu. Mieszkańcy podkreślali, że taka sytuacja może doprowadzić do konfliktów w rodzinach.

TYM