Prasa - szczegóły

2011-11-23

W budżecie miasta zabrakło pieniędzy. Jan Żądło, dyrektor Wydziału Spraw Społecznych UM zapewnia, że wszyscy, którym się należy, dostaną becikowe - być może jeszcze w tym roku.

Po raz piąty w tym roku prezydent próbuje zmienić zasady przyznawania becikowego w Krakowie. W przypadku poprzednich planów - Rada Miasta nie zgodziła się na zmiany, zgodnie z którymi ta pomoc kierowana byłaby tylko do osób najbiedniejszych lub średnio zarabiających. Teraz prezydent poszedł na całość i zaproponował całkowitą likwidację gminnego becikowego, jednocześnie zaproponował podwyższenie wysokości niektórych zasiłków. Na razie i tak nie ma to większego znaczenia gdyż jak się dowiedzieliśmy od początku listopada, z braku pieniędzy, gmina nie wypłaca swojego becikowego. Do tej pory dotyczy to już około 600 przypadków.

Od 2006 r. uchwała Rady Miasta pozwala na wypłatę becikowego wszystkim rodzicom, niezależnie od wysokości ich dochodów. I obecnie w Krakowie praktycznie funkcjonują trzy becikowe - jest becikowe ustawowe przyjęte przez Sejm w wysokości 1000 zł, bez względu na zarobki. Jest becikowe gminne przyjęte w Krakowie także 1000 zł, również bez względu na zarobki. Niezależnie od tych dwóch, w przypadku gdy dochód w rodzinie nie przekracza 504 zł na osobę (lub 583 zł w rodzinie z dzieckiem niepełnosprawnym), przysługuje zasiłek rodzinny, a tak że dodatek do tego zasiłku z ty tulu urodzenia się dziecka tak że 1000 zł. W sumie więc wszyscy mają zapewnioną wypłatę 2 tys. zł, a spora część (tych najuboższych) w sumie 3 tys. zł. Prezydent właśnie wyszedł z piątą w tym roku propozycją dotyczącą becikowego. W przypadku poprzednich Rada Miasta nic zgodziła się na żadne zmiany, zgodnie z którymi ta pomoc kierowana byłaby albo tylko do osób najbiedniejszych, albo nawet do średnio zarabiających, a nie do wszystkich.

Jan Żądło, dyrektor Wydziału Spraw Społecznych Urzędu Miasta, argumentuje, że - jak wynika ze statystyk, wśród dwunastu miast Unii Metropolii Polskich oprócz Krakowa jedynie trzy wypłacają swoim mieszkańcom lokalne zapomogi z tytułu urodzenia dziecka, ale i tak po spełnieniu kryterium dochodowego. Ostatnio prezydent zaproponował wprawdzie likwidację gminnego becikowe go, ale postanowił dać coś w zamian. Polityka prorodzinna gminy powinna być skierowana do rodzin z dziećmi znajdują cych się w trudnej sytuacji materialnej i mieć charakter interwencyjny i uzupełniający argumentuje magistrat. Zaproponowano więc zmianę formy wsparcia - z wypłaty jednorazowej zapomogi dla wszystkich rodzin na znaczne zwiększenie stałej pomocy dla rodzin wielodzietnych i wychowujących niepełnosprawne dzieci. Corocznie na każde trzecie i kolejne dziecko rodzice otrzymaliby 1920 zł (w tym 960 z budżetu gminy), na dziecko niepełnosprawne, w wieku do lat 5,1440 zł (720 zł z pieniędzy gminy), a na dziecko powyżej 5 roku życia 1920 (960 zł z gminy). Zaproponowano też zwiększenie do 150 zł dodatku do zasiłku rodzinnego z tytułu rozpoczęcia roku szkolnego. To jednak także ma niewielkie szanse.

- Chcemy zaproponować własne rozwiązania, np. zapomogi, ale w formie rzeczowej (na obowiązkowe szczepienia, bony na rzeczy itp.), nie pieniądze. Chodzi o to, by była to rzeczywista pomoc dla dzieci, a nie rodziców. Jeśli Sejm przyjmie pułap dochodów w przypadku becikowego wypłacanego z budżetu państwa możemy też rozważyć taki wariant w Krakowie powiedział nam Grzegorz Stawowy, przewodniczący Klubu Radnych PO w Radzie Miasta.

Jesteśmy przeciwko likwidacji becikowego, ale jesteśmy otwarci na rozmowy w sprawie wypłat dla osób dobrze sytuowanych usłyszeliśmy od Bolesława Kosiora, przewodniczącego Klubu Radnych PiS w RM.

Na razie problem gminnego becikowego sam się "rozwiązał". .lak się dowiedzieliśmy od listopada rodzicom nie są wypłacane pieniądze z uwagi na zapaść budżetu Krakowa Na razie dotyczy to około 600 osób. Jednak wszyscy, którzy będą mieli decyzje w sprawie przyznania tej pomocy, choć z opóźnieniem, otrzymają becikowe zapewnił dyr. Żądło.

(J.ŚW)