Prasa - szczegóły

2011-03-23

Nowoczesne urządzenia zabawowe dla maluchów i sprzęty rekreacyjne dla dorosłych znajdą się na Smoczych Skwerach, które radni miejscy chcą utworzyć w każdej dzielnicy.

- Chcemy odejść od konwencjonalnego myślenia o ogródkach jordanowskich - podkreśla Tomasz Urynowicz, radny miejski. - Nie chodzi o wstawienie kilku nowych piaskownic i huśtawek. Założenie jest takie, aby stworzyć miejsce integrujące mieszkańców, gdzie będą mogli spotkać się, odpocząć, porozmawiać, aktywnie spędzić czas.

Urządzenia zaprojektują naukowcy z Akademii Wychowania Fizycznego. W tegorocznym budżecie miasta jest zagwarantowany milion zł na stworzenie koncepcji i projektu skwerów.

Będą one oparte na powtarzalnych modułach, dowolnie komponowanych w zależności od układu i wielkości działki.

- Jeśli wszystko dobrze pójdzie, jeszcze w tym roku uda się stworzyć pilotażową inwestycję -mówi Bogusław Kośmider, przewodniczący rady miasta.- Mamy nadzieję, że do końca obecnej kadencji znajdą się one w każdej dzielnicy.

Bogusław Krzeczkowski, przewodniczący dzielnicy Stare Miasto najchętniej widziałby taki skwer na Plantach, przy ul. Gertrudy. - To rewelacyjny pomysł - ocenia. - Widziałem coś podobnego w Budapeszcie. Urządzenia zabawowe dla dzieci były napędzane siła mięśni rodziców. Tatuś podnosił sztangę i karuzela zaczynała się kręcić.

Andrzej Hawranek, szef dzielnicy Zwierzyniec uważa, że najlepiej byłoby ulokować skwer w okolicy Błoń. Tak, żeby wszyscy mieszkańcy mieli blisko. Radni Bieżanowa-Prokocimia będą rekomendować park Aleksandry.

Problemem może być znalezienie wolnego kawałka zieleni na Grzegórzkach. - W zeszłym roku stworzyliśmy nowe ogródki i zmodernizowaliśmy już istniejące - twierdzi Małgorzata Ciemięga, przewodnicząca dzielnicy. - Fajnie byłoby zrobić taki skwer wzdłuż bulwarów wiślanych, na wysokości Galerii Kazimierz. Ludzie tam biegają, spacerują, jeżdżą na wrotkach, rowerach.

Piotr Klimowicz z dzielnicy Krowodrza też ma upatrzony kwartał między ulicami: Urzędniczą, Królewską, Nowowiejską i Kazimierza Wielkiego. - To spora działka, planowaliśmy urządzić tam plac zabaw - mówi. - Teraz można ją wykorzystać.

Katarzyna Janiszewska